Redakcja Francuskie.pl została zaproszona na testy porównawcze samochodów zorganizowane przez magazyn „Auto Rok”. Mieliśmy więc okazję do porównania dwóch oryginalnych nowości z segmentu B, jakimi są Citroen C3 oraz Nissan Micra.
Jak wyglądają takie testy? Dostępna jest określona liczba samochodów i zazwyczaj jest ich mniej niż dziennikarzy, którzy zamierzają nimi pojeździć. ;-) Redakcje mogą korzystać z określonych wersji silnikowych oraz wariantów wyposażenia. Czasem trzeba wręcz polować na samochód, którym chcielibyśmy pojeździć, gdyż chętnych jak już wspomniałam, nie brakuje, a czas jest ograniczony. Po krótkiej jeździe, następuje wymiana kluczyków. Poprzednio porównywaliśmy nowego Peugeota 3008 oraz Forda Kugę, a w najnowszej edycji testów magazynu „Auto Rok” mieliśmy okazję porównać Citroena C3 oraz model Nissan Micra.
Citroen C3 i Nissan Micra są to dwa modele, które przeszły niedawno rewolucję stylistyczną. Nowe generacje diametralnie różnią się od swoich poprzedników i dostarczają bardzo wiele możliwości personalizacji. Poskutkowało to tym, że pojazdy jeszcze bardziej potrafią zwracać uwagę na miejskich ulicach i w każdym z nich możemy znaleźć stylistyczną ciekawostkę: we francuzie są to zderzaki AirBump, a w Nissanie schowana klamka tylnych drzwi. Jest ona niewielka i umieszczona tuż przy tylnej szybie. Dzięki temu Micra ma bardziej dynamiczne kształty.
Modele zostały stworzone przede wszystkim do poruszania się w miejskiej dżungli, ale w stylistyce Micry można dostrzec elementy pojazdu o sportowym charakterze. Reflektory są tutaj duże i ścięte, sylwetka jest niska, a linia dachu została zwieńczona delikatnym spoilerem. Design C3-jki zmierza z kolei w kierunku SUV-a/crossovera. Model jest wyższy, a dolna część nadwozia została wzbogacona o osłony, które mają zabezpieczyć pojazd przy ewentualnym poruszaniu się w trudniejszym terenie.
Wnętrze C3 jest proste, ale nowoczesne i przytulne. Elementy zostały bardzo dobrze spasowane i są przyjemne w dotyku. Nie ma tu zbyt wielu przycisków i przełączników, gdyż większością funkcji sterujemy za pomocą wyświetlacza dotykowego, także ustawieniem klimatyzacji, czego niekoniecznie jestem wielką miłośniczką. Design jest bardzo zbliżony do Cactusa. We wnętrzu znajdziemy te same uchwyty drzwi, podobny wyświetlacz na konsoli centralnej, ale w C3 oprócz prędkościomierza zainstalowano również obrotomierz, czego Cactus niestety nie posiada. Zegary są analogowe, ale jest też elektronicznie wyświetlana aktualna prędkości na ekranie umieszczonym za kołem kierownicy. Przyjemny dla oka jest również wygląd nawiewów.
Kierownica przyjemnie leży moich w dłoniach, jest mięsista i gładko wykończona, a układ kierowniczy został stworzony do miejskich manewrów. Pracuje z lekkością, a kołem można kręcić praktycznie jednym palcem. W moją dłoń znakomicie wpasowała się również gałka automatycznej skrzyni, która ma interesujący „dziurawy” design.
Powiedzieć, że fotel kierowcy jest wygodny, to o wiele za mało, jest superwygodny ;-) Dostarcza znakomitego podparcia bocznego oraz lędźwiowego. Pewnie sprawdziłby się także przy dłuższych trasach, ale to zbadam przy intensywniejszym kilometrowo obcowaniu z nową C3-ką. Komfort podróży nie jest zarezerwowany wyłącznie dla osób zajmujących przednie fotele. Pasażer, który towarzyszył mi podczas jazdy, był wręcz zachwycony wygodą tylnej kanapy. Nie jest to niski człowiek, a i tak docenił ilość miejsca na nogi, jakie oferuje samochód. Na wysokość nie jest już jednak tak atrakcyjnie. Jak dla mnie (osobie o wzroście 172 cm) do podsufitki brakowała odległość „na dwa palce”. Mój pasażer w samych superlatywach wyrażał się również o zawieszeniu Citroena podczas pokonywania nierówności. Rzeczywiście, samochód ma miękkie świetne pracujące zawieszenie, które znakomicie poradziło sobie zarówno na miejskich dziurach jak i progach zwalniających, a na trasie testowej było takich utrudnień sporo.
Ciekawe pod względem stylistycznym jest również wnętrze Micry. Do jazd testowych otrzymaliśmy egzemplarz z dopasowanymi do barwy nadwozia, pomarańczowymi wstawkami wykonanymi z ekologicznej skóry. Tapicerka prezentuje się naprawdę świetnie i znakomicie komponuje z czarnymi elementami. Jest tu nowocześnie, stylowo i wręcz młodzieńczo. Na tle doskonale wykończonej całości odstaje tylko jakość plastików znajdujących się po wewnętrznej stronie drzwi.
Fotel kierowcy w tym samochodzie jest właściwie wyprofilowany, ma większe podparcie boczne niż w C3 i bardzo dobrze podpiera część lędźwiową kręgosłupa. Kierownica jest nieco większa, ma węższy wieniec i obraca się płynnie, aczkolwiek u francuskiego rywala odbywało się to zarówno z większą lekkością jak i precyzją.
W obu modelach przednie fotele są zaprojektowane w taki sposób, by w ich tylnej części pasażerowie umieścili swoje kolana, a tylna kanapa dostarcza podobną ilość przestrzeni na nogi. W Nissanie, nad moją głową zmieścił się już tylko „jeden palec”. Składanie foteli w Citroenie jest odrobinę sprawniejsze, wystarczy nacisnąć przycisk i przychylić oparcie. W modelu Nissana, trzeba mieć sprawniejsze palce, gdyż operacja następuje poprzez wyciągnięcie do góry „grzybka”. W tylnej części prawego fotela w Micrze znajdziemy przydatną kieszeń na książkę lub gazetę, o czym nikt nie pomyślał u Citroena. Wielkość bagażnika na pierwszy rzut oka jest podobny i rzeczywiście, oba modele oferują pojemność 300 litrów, z kolei do Nissana załadujemy więcej po złożeniu tylnej kanapy, gdyż pojemność wynosi wówczas 1004 litry. W C3 pomieścimy tylko 922 litry bagażu.
Wnętrze Micry przypadnie do gustu osobom, które preferują analogową obsługę funkcji samochodu. Jest tu wprawdzie wyświetlacz dotykowy, ale większość opcji w tym klimatyzacja, jest uruchamiana za pomocą przycisków. Jest ich tu naprawdę sporo, także na kierownicy. Ekran ma przekątną 7 cali, ma więc identyczne wymiary jak u Citroena, ale jest położony wyżej. Każde spojrzenie na wyświetlacz w Micrze wiąże się więc z mniejszymi ułamkami sekund, podczas których odrywamy wzrok od drogi – jest bezpieczniej. W C3 wyświetlacz ma bardziej nowoczesny interfejs. Konkurenci mają przyzwoicie wyciszone kabiny, aczkolwiek specyficzny odgłos 3-cylindrowca był bardziej słyszalny w Nissanie.
Dane dotyczące trasy i samochodu (takie jak spalanie czy też przebieg) kontrolujemy za pomocą umieszczonego za kołem kierownicy ekranu. W Nissanie jest on bardziej czytelny. W C3-jce dane te są słabiej widoczne, zastosowana „czcionka” jest tutaj niezbyt wyraźna. W obu samochodach nie zabrakło schowków i podstawek na kubek, w obu modelach są trzy (dwa z przodu i jeden w tylnej części). Przydatna podczas jazdy jest również półka na telefon, aczkolwiek mój smartfon (ekran 5,7 cala) zmieścił się tylko do Micry. C3-jka ma z kolei bardziej pojemny schowek po stronie pasażera.
Na pokładzie Nissana Micry zadebiutował system składający się z czterech kamer dostarczających widok pojazdu z lotu ptaka. Ułatwia to parkowanie w ciasnych miejskich zaułkach. W Citroenie pomocnicy poruszania się w po ciasnych parkingach to tylna kamera, czujniki parkowania z tyłu oraz czujniki martwego pola. Na pokładzie był obecny również system ConnectedCAM, czyli kamerka pokładowa, dzięki której możemy nagrywać filmy podczas jazdy.
W testach wzięły udział dwie najmocniejsze wersje benzynowe w ofercie producentów czyli odpowiednio: Citroen C3 1.2 PureTech 110 w najwyższej wersji wyposażenia Shine oraz Nissan Micra 0,9 lG-T o mocy 90 KM w wersji prawie najwyższej o nazwie N-Connecta. Citroen charakteryzuje się większą dynamiką na drodze, silnik ma dobrą elastyczność, a pojazd znakomicie odpowiada na wciśnięcie pedału gazu do oporu. Ze słabszego konkurenta również można wycisnąć energię. Micra chętnie wchodzi na wysokie obroty i jeśli potrzeba, dosyć szybko włączymy się tym samochodem do ruchu. Przyspieszenie samochodów od 0 do 100 km/h wynosi odpowiednio 9,8 oraz 12,1 sekundy.
W ofercie Citroena, obecne są jeszcze słabsze wersje jednostki 1.2 PureTech o mocy 68 oraz 82 KM oraz czterocylindrowy wysokoprężny motor 1.6 BlueHDi o mocy 75 oraz 100 KM. Micra oprócz wersji silnikowej, którą jeździliśmy, oferuje jeszcze wolnossący silnik 1.0 o mocy 71 KM oraz diesel dCi 1.5 o mocy 90 KM. Citroen C3 w testowej wersji został wyposażony w automatyczną skrzynię EAT6, która zresztą bardzo sprawnie dostosowuje odpowiednie przełożenie do prędkości na drodze. W gamie Micry obecnie jest dostępna wyłącznie 5-biegowa manualna przekładnia. Do oferty producenta wkrótce dołączy przekładnia CVT. Poniżej znajdziecie dane techniczne oraz ceny obu samochodów.
Citroen C3 |
Nissan Micra |
|
Długość |
3 996 mm |
3999 mm |
Szerokość |
1 749 mm |
1743 mm |
Wysokość |
1 474 mm |
1455 mm |
Rozstaw osi |
2 540 mm |
2525 |
Średnica zawracania |
10,7 m |
10 m |
Silnik |
1.2 PureTech, 110 KM |
0,9 l lG-T, 90 KM |
Liczba cylindrów |
3 |
3 |
Przyspieszenie od 0 do 100 km/h |
Dla manualnej skrzyni biegów: 9,3 – 10,4 sekundy*
Dla automatu EAT6 9,8 – 10,9 sekundy *w zależności od wielkości opon |
12,1 sekundy |
Prędkość maksymalna |
188 km/h |
175 km/h |
Średnie spalanie |
4,6 l/100 km(manualna skrzynia biegów) 4,9 l/100 km (automat) |
4,4 l/100 km
4,8 l/100 km bez systemu Start/Stop |
Pojemność bagażnika |
300/922 l |
300
/1004 l |
Pojemność zbiornika paliwa |
45 |
41 |
Cena bazowa |
39 900 zł (za 1.2 PureTech 68) |
45 990 zł (za 1.0 71 KM) |
Cena wersji testowej bez opcji dodatkowych |
64 940 zł |
57 990 zł |
Małgorzata Kozikowska
Najnowsze komentarze