Przed mniej więcej miesiącem pisaliśmy o porozumieniu pomiędzy Grupą PSA i irańskim koncernem Iran Khodro, które zdecydowały się odnowić współpracę i powołać spółkę joint venture produkującą samochody w Teheranie. Dziś kolejne wieści tego typu, tyle że dotyczące drugiej marki Grupy PSA. Citroën wraca do Iranu na podobnych zasadach, co Peugeot.
Grupa PSA i koncern SAIPA, historyczny partner Citroëna w Iranie od 1966 roku, podpisały umowę ramową w celu utworzenia spółki joint venture do produkcji i sprzedaży samochodów Citroën w Iranie. W ten oto sposób Citroën wraca do Iranu po kilku latach przerwy spowodowanej sankcjami, jakie Zachód nałożył na Iran za jego domniemany program nuklearny. Inspiratorem sankcji były Stany Zjednoczone, które pociągnęły za sobą społeczność międzynarodową. Czy słusznie? Nie mnie oceniać, ale osobiście drażni mnie to, że Stany po raz kolejny wlazły gdzieś w imię swoich interesów, wciągnęły w to inne kraje, i to te inne kraje zwykle ponoszą konsekwencje tych działań.
Spółka joint venture powołana przez PSA i SAIPA będzie działać na wielu polach. Wśród jej zadań znajdą się zarówno prace projektowe, produkcja, jak i sprzedaż pojazdów. Produkcja będzie się odbywać w fabryce w Kashanie, mieście w środkowym Iranie położonym ok. 250 km na południe od Teheranu.
„Ta umowa otwiera nowy rozdział naszej współpracy z SAIPA. Naszym celem jest dostarczenie irańskim klientom nowoczesnych pojazdów zapewniających najwyższy komfort, bezpieczeństwo i standardy technologiczne” – powiedział Carlos Tavares, prezes zarządu Grupy PSA.
Spółka zainwestuje około 300 milionów euro w badania i rozwój oraz przygotowanie produkcji w Kashanie. Umowa zostanie wsparta transferem francuskich technologii, które będą wykorzystywane przez irańskiego partnera w jego lokalnych produktach. Sama umowa szczegółowa zostanie podpisana pod koniec bieżącego roku. Oczekuje się, że pierwsze samochody marki Citroën opuszczą bramy fabryki w Kashanie w 2018 roku.
Citroën był obecny w Iranie od 1966 roku. Przez lata współpraca układała się dobrze, a lokalny rynek stanowił spory udział w przychodach francuskiej marki. Wszystko zepsuły sankcje. Teraz jednak na szczęście Citroën wraca do Iranu, choć niewątpliwie sporo go to kosztuje – do niedawna wraz z irańskim partnerem mógł produkować samochody dość przestarzałe z europejskiego punktu widzenia (co nie znaczy, że złe!). Dla przykładu – oferowano tam jeszcze niedawno odpowiednik Xantii! Teraz, gdy Citroën wraca do Iranu, musi już zaproponować o wiele więcej. Iran dziś jest krajem z dynamicznie rozwijającym się rynkiem dóbr technicznych, w tym samochodów. Klienci oczekują tam nowoczesnych rozwiązań, dlatego Citroën zobowiązał się zaprojektować i wdrożyć do produkcji trzy samochody z myślą o lokalnym rynku. Będą one oferowane w całym kraju przez sieć dealerską dedykowaną specjalnie dla francuskiej marki.
Szacuje się, że w roku 2025 w regionie Bliskiego Wschodu i Afryki sprzedanych zostanie 8 milionów samochodów. Ambicje Grupy PSA są takie, by milion, to były auta tego koncernu. Peugeot ruszy z nowymi modelami w roku przyszłym. Teraz, gdy i Citroën wraca do Iranu, ten 12,5-procentowy rynkowy udział w regionie za 9 lat może się ziścić.
KG; grafiki: PSA
Najnowsze komentarze