To już trzecia edycja wystawy Rétromobile, na jakiej osobną ekspozycję ma marka DS Automobiles. Nie może to jednak dziwić – to przecież najmłodsza marka samochodowa na Starym Kontynencie. W takim razie co robi na targach samochodowych klasyków? Cóż – DS Automobiles pełnymi garściami czerpie ze spuścizny Citroëna w zakresie samochodów luksusowych, zwłaszcza z modelu, od którego wzięła swoją nazwę.
DS Automobiles na tegorocznym Rétromobile łączy przeszłość z przyszłością. Prezentuje kilka modeli DS i SM (do obu się chętnie „przyznaje”) i zestawia je, niczym piramidy na dziedzińcu Luwru z bryłą pałacu, z koncepcyjnym DS E-Tense. A E-Tense jest wizją samochodu GT przyszłości. Elektrycznego, rzecz jasna.
Kontrastowe względem siebie lakiery zaprezentowanych samochodach pokazują prawdziwą francuską art de vivre. Ognista czerwień, jasny niebieski, złoty beż, wyrafinowana czerń, czy zieleń Amétrine – każdy samochód jest inny, każdy jest źródłem innych doznań. Ale spójrzmy prawdzie w oczy – każdy Citroën jest wyjątkowy. I to bez względu, czy jest Citroënem, czy traktujemy go jako protoplastę marki DS Automobiles.
42. edycja Rétromobile rozpoczęła się dzisiaj, w środę 8. lutego i potrwa do kończącej tydzień niedzieli. 12. lutego. Odbywa się, jak zwykle, w centrum wystawowym Porte de Versailles w Paryżu. Łatwo tam dojechać, więc jeśli ktoś z Was jest we francuskiej stolicy, albo w jej pobliżu, to powinien się tam wybrać. Naprawdę warto. Byłem w ubiegłym roku i naprawdę wpadłem w zachwyt przy niejednym z eksponowanych aut!
W tym roku na Rétromobile się nie wybrałem, ale za to przygotowałem dla Was materiały dotyczące ekspozycji. Pisałem już o Citroënie, Peugeocie i Renault, czas więc na DS. Wystawa już trwa, sprawdźmy więc, co można na niej zobaczyć. A stoisko marki DS Automobiles powstało dzięki wsparciu klubu Amicale Citroën & DS France oraz entuzjastów i innych klubów. Wspomnimy o nich przy poszczególnych samochodach.
Ekspozycja marki DS Automobiles znajduje się w hali nr 1 i zajmuje 400 m². Rétromobile jest największą odbywającą się co roku na świecie imprezą dla miłośników zabytkowych samochodów. To naprawdę wielkie święto dla miłośników klasyków. Na Rétromobile są nie tylko samochody, ale i części zamienne, miniaturki, gadżety. A przede wszystkim rozmiłowani w tym wszystkim ludzie. Atmosfera jest wspaniała!
W latach pięćdziesiątych XX wieku Citroën pisał na temat DS: „Każda kobieta powie, że samochód, to coś więcej, niż tylko silnik, skrzynia biegów i inne podzespoły. Liczy się projekt i kolor. Oczywiście nie można oceniać książki po okładce, ale samochód po nadwoziu? Owszem, czemu nie. Gamę kolorów samochodów przygotowuje się dziś z wielką starannością. To trochę jak projektant mody planujący barwy swojej kolekcji”. Patrząc na samochody prezentowane na tegorocznym Rétromobile przez DS Automobiles, ktoś odpowiedzialny za przygotowanie ekspozycji bardzo wziął sobie te słowa do serca…
DS 21 Cabriolet Export US
Samochód 1967 roku (oferowany od września’1966) w kolorze rubinowej czerwieni. Wersje amerykańskie niewiele różniły się od europejskich, zmiany dotyczyły w zasadzie jedynie tego, czego wymagało amerykańskie prawo. Egzemplarz eksponowany na Rétromobile udostępniony przez stowarzyszenie Amicale Citroën & DS France, to jeden z zaledwie 121 wyprodukowanych egzemplarzy. Ma silnik o pojemności skokowej 2.175 cm³ o mocy 100 KM uzyskiwanej przy 5.500 obr./min., a napęd przenosi czterobiegowa skrzynia hydrauliczna. W układzie hydraulicznym krąży już LHM zamiast wcześniej stosowanego LHS. LHM, olej mineralny, okazał się bowiem znacznie stabilniejszy od syntetycznego LHS-u w określonych warunkach termicznych i ciśnieniowych. W swoim czasie DS Kabriolet uznawany był za przejaw najwyższego francuskiego luksusu, a prasa motoryzacyjna prześcigała się w pochwałach.
DS 23 IE Pallas
Czarny, ale za to z klimatyzacją. Pochodzi z roku 1974 i stanowi ostatnie słowo wyrafinowania. DS 23 IE jest prezentowany na tegorocznym Rétromobile dzięki uprzejmości klubu Idéale DS France. Ten egzemplarz zjechał z taśmy produkcyjnej 22 listopada 1974 roku i jest topową, niezmiernie skomplikowaną wersją Pallas. Wyjątkowe, jak na tamte czasy wyposażenie, obejmuje klimatyzację, obszytą skórą kierownicę, chromowane wykończenia i skrętne reflektory. Pod maską pracuje najmocniejszy silnik w historii modelu. Sprzedano go w Awinionie i miał co najmniej trzech właścicieli, którzy przejechali łącznie przeszło 400.000 km. W 2013 roku auto kupił obecny właściciel. Wtedy też specjaliści z DS zaproponowali mu restaurację samochodu. Trochę ona trwała, ale auto wróciło na drogi w maju 2016 roku. I jest na co popatrzeć! Efekt jest niesamowity!
DS 20 Estate
Samochód w kolorze Delta Blue wyprodukowano w 1975 roku. Na Rétromobile jest prezentowany dzięki uprzejmości DS-ID Club de France oraz DS Club Révolution 55. To jeden z ostatnich wyprodukowanych egzemplarzy DS w nadwoziu kombi. W dodatku ma dość niezwykłe wyposażenie – nie dość, że można było złożyć kanapę i uzyskać szeroką płaską podłogę, to jeszcze zamontowano dwa dodatkowe fotele. To wersja rodzinna. Wnętrze nawiązuje kolorystyką do koloru karoserii – jest niebieskie (Jersey Blue). Z kolei dach jest szaro-różowy. Wielka szkoda, że nie dysponujemy zdjęciem!
SM – wersja eksportowa na Japonię
To też niezły wynalazek! Auto w kolorze Tholonet Beige (to odcień beżu). Ale jest wyjątkowy nie z powodu koloru nadwozia. Do Japonii wyeksportowano jedynie 134 SM-y. Dystrybucją zajmowała się ekskluzywna w tym czasie firma Seibu Motors Sale. Wnętrze auta prezentowanego na Rétromobile wykończono doskonale współgrającą z kolorem nadwozia brązową skórą. Wyposażenie obejmuje przyciemniane szyby, radio i klimatyzację. Silnik Maserati o pojemności 2.965 cm³ współpracuje z automatyczną skrzynią biegów Type 35 z firmy Borg Warner. Modele na Japonię były podobne do tych oferowanych w Stanach, różniły się kierunkowskazami. Brakowało też przeszklenia przy przednich reflektorach. Ten rzadki model pochodzi z roku 1972 i do Europy powrócił niedawno. Na Rétromobile eksponowany jest dzięki Euro SM Club.
SM Carburateur
Z kolei SM Club de France udostępnił SM-a z silnikiem gaźnikowym w jasnoczerwonym kolorze świetnie współgrającym z czernią dachu. Silnik V6 ma pojemność skokową 2.670 cm³, cztery górne wałki rozrządu i trzy dwugardzielowe gaźniki. Zawieszenie – oczywiście hydropneumatyczne, doskonalone od szesnastu lat. Samopoziomujące się nadwozie, hamulce zasilane z tego samego układu hydropneumatycznego, podobnie jak wspomaganie kierownicy, które w dodatku zmieniało swoją siłę w zależności od prędkości samochodu. Rozstaw kół z tyłu był sporo mniejszy, niż tych z przodu, co zapewniało lepszą aerodynamikę i prowadzenie. Zresztą aerodynamice poświęcono sporo uwagi – samochód niemiał typowego grilla. Normalnie SM Carburateur oferowany był w tym czasie w kolorach Rio Red, Grenada Red oraz Black, ale egzemplarz prezentowany na tegorocznym Rétromobile był jednorazowo spersonalizowany na życzenie właściciela.
DS E-Tense
Tu nie będziemy się specjalnie rozpisywać. Koncepcyjne auto pokazane po raz pierwszy w ubiegłym roku w Genewie ma napęd elektryczny (402 KM, 516 Nm, przeszło 300 km/h). Dzieło motoryzacji, elektryki i świata mody. Futurystyczne nadwozie robi ogromne wrażenie, ale jeszcze ciekawiej jest wewnątrz. To projekt w rodzaju haute couture. Na sam kokpit poświęcono osiemset godzin pracy! Pracowali nad nim kaletnicy z firmy Moynat, zegarmistrzowie z BRM Chronographes oraz akustycy z Focala. Zgodnie z zapowiedziami marki auto ma trafić na rynek, ale stać się to ma dopiero za cztery lata.
Krzysztof Gregorczyk; zdjęcia: DS Automobiles
Najnowsze komentarze