Nowy Citroen C4 rocznik 2018 to samochód, który warto rozważyć, jeśli szukacie komfortu zawieszenia i jak najlepszej izolacji od dziur na drogach. A owe nierówności, dziury i przeszkody, mimo tego, że mamy XXI wiek, w Polsce są nadal powszechne. Producent zapewnia, że progresywne poduszki hydrauliczne dają efekt zbliżony do tego, co niegdyś można było odczuć jadąc Citroenem z zawieszeniem hydropneumatycznym.
https://www.youtube.com/watch?v=bX5DcHS0pz0
Prawdziwi fani Citroena z całą pewnością nie mogą darować firmie, że skończyła produkcję aut z tym rozwiązaniem. I trudno się dziwić, bo jazda takim autem jest nie do porównania z czymkolwiek innym. Przyznają to nawet osoby, które wcześnie jeździły innymi modelami a teraz kupiły bardzo popularny na rynku wtórnym model – Citroen C5. Ale nowego już nie kupicie.
Za 59 tysięcy złotych można jednak kupić nowego Citroena C4. Przesiadka z klasycznego zawieszenia na takie z PHC, czyli z progresywnymi poduszkami hydraulicznymi, jest ciekawym doświadczeniem. Rzeczywiście jest różnica w odczuwaniu drogi. Wiele dziur i nierówności znika. Pomagają w tym również bardzo dobrej klasy siedzenia ze sprężystej gąbki. Nie ulega wątpliwości, że firma popracowała solidnie nad wrażeniami z jazdy.
W swojej klasie cenowej Citroen C4 pod względem komfortu zawieszenia w zasadzie nie ma konkurencji. Dzisiaj przeważa – niestety! – moda na budowanie aut, które są twarde, bo projektują je ludzie, którzy w Polsce raczej nie bywają. A u nas, mimo poprawy stanu dróg, jest nadal bardzo wiele miejsc, gdzie przy twardym zawieszeniu mogą wypaść plomby. Citroen C4 to swojego rodzaju remedium na tego typu drogę. Gdyby go porównywać do jakiegoś innego samochodu, to podobne wrażenia, chociaż w mniejszym stopniu, daje dzisiaj jeszcze nowa Dacia Duster.
Nowy Citroen C4 jest autem przyjemnym w prowadzeniu, w zasadzie można powiedzieć, łatwym. To po prostu wygodne, nieźle wyglądające auto z nowoczesnym i pięknym wnętrzem, w którym kierowcy i pasażerów nie absorbują tak bardzo nierówności drogi i pokonywanie przestrzeni może być całkiem przyjemne. Samochód ma rozwiązania, do których trzeba się przyzwyczaić, ale trwa to dosłownie chwilę i później nie ma już problemu z obsługą podstawowych funkcji.
Nowy Citroen C4 ma też kilka rozwiązań, których nie znajdziecie u konkurencji – oprócz bardzo minimalistycznych, małych zegarów, które świetnie wkomponowano w układ deski rozdzielczej, jest piękny schowek z przodu, eleganckie uchwyty do zamykania drzwi czy szerokie, wygodne fotele, które wygodą bardziej przypominają te domowe i na pewno wyróżniają się w swojej klasie wśród bylejakich ofert konkurencji. Jest wygodnie! I całkiem cicho, bo firma popracowała solidnie nad wygłuszeniem.
A jeśli chcecie coś większego niż Citroen C4 i mają być to szewrony, to w zasadzie trzeba poczekać na nowego C5 Aircross. Co prawda poprzeczka cenowa rośnie wtedy do około 80 tysięcy, ale wtedy jeździcie modnym kompaktowym SUVem.
Warto też pamiętać, Citroen C4 w aktualnym wydaniu zniknie jednak za jakieś dwa lata z oferty Citroena, bo firma zamierza wprowadzić zupełnie nowy model, który będzie miał więcej wspólnego z wymiarami 308 i to w nowym wydaniu.
Najnowsze komentarze