Na bazie Peugeota 605 dwie dekady temu włoska Pininfarina zaprojektowała dla Peugeota ciekawy samochód. Nazywał się Nautilus (jak statek kapitana Nemo z powieści Julesa Verne’a) i był czterodrzwiowym sedanem o imponujących rozmiarach. Jak Wam się to auto podoba?
Peugeot Nautilus mierzył 4.990 mm długości, a rozstaw osi sięgał 2.950 mm. Auto było przy tym bardzo niskie – miało jedynie 1.355 mm wysokości. Niestety ważyło dość dużo – źródła mówią o co najmniej 1.800 kg, choć trafiłem i na większe wartości.
Samochód został zaprezentowany podczas Salonu Samochodowego w Genewie wiosną 1997 roku. To właśnie dlatego dziś o nim piszemy – minęło wszak 20 lat od pokazania tego auta. A był to samochód, który wyznaczył pewne trendy. Czterodrzwiowy sedan o sportowej sylwetce napędzany widlastym sześciocylindrowym silnikiem o pojemności 2.9 dm³ znanym zresztą z palety seryjnych Peugeotów i Citroënów. Dziś takich samochodów się już nie projektuje…
Moc z silnika odbierała manualna pięciobiegowa skrzynia i przekazywała ją na przednią oś. Prędkość maksymalną określono na 241 km/h.
Stylistyka Nautilusa jest mało francuska, ale samochód i tak może się podobać. Ma rozwiązania, które wkrótce potem weszły do seryjnych aut wielu marek, np. ukryte w słupkach C klamki tylnych drzwi. Sugeruje to, że mamy do czynienia z samochodem typu coupe. To jednak rzeczywiście limuzyna, sedan. Acz wielka i pod niewielkim kątem pochylona przednia szyba przywodzi na myśl dość jednoznacznie samochody sportowe.
Nazwa Nautilus faktycznie inspirowana była morzem. Stąd w stylistyce – choćby felg, czy wnętrza – sporo różnych akcentów związanych z wodą. Popatrzcie choćby na tę kierownicę w kształcie muszli – rewelacja! Deska rozdzielcza była mocno minimalistyczna, ale nie zabrakło na niej – już dwie dekady temu – ekranów ciekłokrystalicznych. Na dotyk jeszcze nie reagowały, ale i tak prezentowały się świetnie. I ten lewarek skrzyni biegów – prześliczny!
Nautilus dowodzi, że pomysły realizowane w samochodach koncepcyjnych trafiają jednak do aut seryjnych, choć czasem trzeba na to trochę poczekać…
Krzysztof Gregorczyk; zdjęcia: Peugeot
Najnowsze komentarze