Po roku badań, obliczeń i projektowania, Citroën Racing zorganizował w tym tygodniu pierwsze testy rozwojowe C3 R5. Nowy samochód adresowany do klientów marki ma się w zamierzeniach producenta stać punktem odniesienia dla innych konstrukcji w tej klasie rajdowej.
Czym jest klasa R5? Czasem określa się te samochody mianem mini-WRC. W istocie są to zaawansowane rajdówki, ale sporo tańsze od aut klasy WRC. Projektuje się je bowiem z myślą o prywatnych zespołach i kierowcach, gdzie koszty grają znacznie większą rolę, niż w ekipach fabrycznych. Wprowadzone na mocy przepisów FIA w roku 2013 samochody R5 napędzane są silnikami o pojemności 1.6 i mocy rzędu 280 KM. Wyposaża się je w sekwencyjne półautomatyczne skrzynie biegów. Citroën właśnie rozpoczął testy rozwojowe swojego najnowszego rajdowego modelu – C3 R5.
Po co w ogóle taki samochód? Czy warto się trudzić nad jego opracowaniem? Warto wiedzieć, że C3 R5 zastąpi dotychczas oferowany model DS3 R5. Nie ma co ukrywać, że nie zdobył on wielkiej popularności. Rynek samochodów R5 nie jest zbyt szeroki, ale warto mieć tam swoją konstrukcję, jeśli chce się brylować w rajdowym światku. Stąd decyzja o wprowadzeniu Citroëna C3 R5. Samochody tej klasy startują bowiem w WRC2, w ERC, ale też w wielu krajowych mistrzostwach. Gdyby udało się sprzedać kilkadziesiąt aut, nakłady się zwrócą. Po przekroczeniu setki efekt medialny będzie już spory. A może uda się znaleźć dwie setki klientów?
Dużo zależy od tego, jaki będzie finalny produkt. W związku z tym konieczne są nie tylko badania w zaciszu laboratoriów, ale i testy rozwojowe. Czyli jazdy. Citroën rozpoczyna je w tym tygodniu, po mniej więcej roku prac projektowych prowadzonych w Citroën Racing. Za kierownicą testowego samochodu zasiądą ludzie o znanych nazwiskach…
„W tym tygodniu robimy znaczący dla całego projektu krok – rozpoczynamy testy rozwojowe samochodu, który jest już bardzo blisko produktu finalnego” – mówi Yves Matton, szef Citroën Racing Team. – „Zadania postawione przed zespołami technicznymi były jasne: chcemy, aby Citroën C3 R5 ustanowił nowe standardy w swojej kategorii pod względem wydajności, niezawodności i kontrolowanych kosztów operacyjnych. W celu stworzenia zupełnie nowego produktu wykorzystaliśmy całe doświadczenie Citroën Racing w WRC, dodając do tego znaczący wkład wiodących dostawców technicznych, takich jak Sadev w zakresie przekładni i Reiger w systemach zawieszenia. Testy rozwojowe prowadzić będą nasi kierowcy Stéphane Lefebvre oraz Craig Breen, a także aktualny lider Mistrzostw Francji, Yoann Bonato”.
Ale nie jest tak, że auto dopiero teraz zaczyna być poddawane próbom w warunkach rajdowych. Większość elementów już była testowana na „mułkach”, co miało miejsce praktycznie od początku roku 2017. Teraz po prostu wszystko to zostanie poskładane do kupy i będzie testowane wszystko naraz w jednym samochodzie.
„Podczas tych pierwszych jazd testowych jesteśmy już realnie bardzo blisko finalnej wersji samochodu. Testy rozwojowe prowadzone będą głównie na szutrze, ale postaramy się sprawdzić auto na możliwie różnych nawierzchniach drogowych, by sprawdzić wytrzymałość samochodu oraz zacząć stroić podstawowe konfiguracje” – zapowiada Pierre Budar, dyrektor ds. rozwoju w dziale rajdowych samochodów klienckich. – „Istnieją bezpośrednie związki C3 R5 z C3 WRC. Na przykład klatki do obu samochodów projektował ten sam inżynier. Niektóre rozwiązania z C3 WRC zostały wykorzystane i w C3 R5, oczywiście w zgodzie z obowiązującymi przepisami sportowymi. Silnik bazuje na seryjnym motorze zapewniając tym samym największy potencjał pod względem wydajności i niezawodności. Zdecydowaliśmy się również na współpracę z najlepszymi dostawcami. Ogólnie rzecz ujmując mamy do czynienia z równym, spójnym produktem, zdolnym do osiągnięcia celów stawianych przez naszych klientów, którzy wybiorą Citroëna C3 R5”.
Jak wspomniałem, pierwsze testy rozwojowe odbędą się na luźnych nawierzchniach, ale Citroën Racing zamierza też testować na asfalcie, na którym zwykle jest bardzo mocny. Zespół z Wersalu chce przygotować możliwie wszechstronny samochód, którym będą w stanie z sukcesami rywalizować kierowcy o różnych upodobaniach i różnych stylach jazdy.
Zdobycie homologacji FIA planowane jest na rok 2018.
Krzysztof Gregorczyk; zdjęcia: Citroën
Najnowsze komentarze