Niewielkie zdjęcie, ale za to umieszczone na samej górze, a więc w dobrze widocznym miejscu – tak zaprezentowano Nowe Renault Megane, którego test owa wzmianka na okładce datowanego na luty numeru miesięcznika AUTO MOTO zapowiada. Wprawne oko wypatrzy na tejże okładce jeszcze jedno francuskie auto – Renault Koleosa. Poza tym dominują jednak samochody z koncernów niemieckich, ale możemy jednak mówić o pewnym pluralizmie. Niestety takim, w którym francuskie samochody są w mocnej mniejszości, co niespecjalnie mnie podbudowuje. A co wewnątrz numeru
AUTO MOTO nr 02 (237) z II.2016
Wydawca: Bauer Sp. z o.o. Sp. k.
Stron: 100 (z okładką)
Cena: 5,99 zł
Koszt 1 strony: niemal 6 groszy
Warto kupić? Można
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, Peugeot, Renault, Dacia
Jakie modele opisano/pokazano/wspomniano: Berlingo, C4, C-Crosser, Xsara, 206, 208, 308, 407, 508, Partner, 19, Clio, Espace, Kadjar, Kangoo, Koleos, Laguna, Megane, Safrane, Scenic, Talisman, Twingo, Dokker, Duster, Logan, Sandero
Wzmianka o Citroënie (strona 6.) jest pierwszym motoryzacyjnym francuskim śladem w aktualnym AUTO MOTO. I to przy okazji artykułu o samochodach… japońskich.
Ze statystyk dotyczących rejestracji nowych aut w Europie w okresie od stycznia do listopada 2015 roku włącznie wynika, że Renault Clio było czwartym najchętniej kupowanym samochodem na Starym Kontynencie, zaś Peugeot 208 zajmował miejsce ósme. Tabelkę z tymi danymi znaleźć można na stronie 13. AUTO MOTO.
Zapowiadany na okładce test Renault Megane opublikowano na stronach 16-19. Od razu na wstępie wspomniano kilka niedawnych premier marki Renault – Espace, Kadjara i Talismana, który zastąpił Lagunę. A teraz pojawia się Megane – nowa jakość wśród kompaktów. A w teście AUTO MOTO ta jakość wspina się – moim zdaniem – naprawdę wysoko, bo opisano wersję Bose Edition.
Przy omawianiu wymiarów stwierdzono, że teraz Megane ma lepsze proporcje. To na pewno prawda – jest teraz dłuższe i minimalnie szersze, ma większy rozstaw osi, ale jest niższe. No to pozwoliłem sobie zrobić tabelkę, bo to zawsze nieco bardziej przejrzysta forma, ale do wymiarów poprzedniego i bieżącego Megane dodałem motogazetkowy wzorzec klasy, czyli Golfa VII (aktualnego, zdaje się). I co otrzymałem?
Renault Megane III |
Renault Megane IV |
Volkswagen Golf VII |
|
długość |
4.295 mm |
4.359 mm |
4.255 mm |
szerokość |
1.808 mm |
1.814 mm |
1.799 mm |
wysokość |
1.480 mm |
1.447 mm |
1.452 mm |
rozstaw osi |
2.641 mm |
2.669 mm |
2.637 mm |
Widać wyraźnie, że już Megane III było dłuższe, szersze i wyższe od Golfa VII, miało też minimalnie większy rozstaw osi. Teraz jest to już naprawdę spora różnica – na długość o 10,4 cm (!), na szerokość 1,5 cm, Meganka IV jest też o pół centymetra niższa i ma o 3,2 cm większy rozstaw osi. Jest więc dużo bardziej proporcjonalna (odnosząc się do tekstu w AUTO MOTO) od Golfa, a przy tym powinna być sporo przestronniejsza i zapewne ma większy bagażnik – wszak trudno by było zmarnować ponad 10 centymetrów długości, zwłaszcza w firmie, która naprawdę potrafi aranżować wnętrza!
I faktycznie – przyrost szerokości wnętrza określono na 6-7 centymetrów, oczywiście w stosunku do Megane III, nie do Golfa ;-) Ale już różnicę 3 cm więcej na nogi pasażera z tyłu uznano za „znacznie drobniejszą”, choć czasem za pojedyncze centymetry w porównawczych testach potrafią w fotogazetkach przyznawać ogromną ilość punktów, a tę ilość miejsca uznano za przeciętną („tył może się równać co najwyżej z klasowymi przeciętniakami w tym względzie – Fiatem Bravo czy Peugeotem 308”). Tylko po cholerę odnosić wchodzący na rynek model do nieoferowanego w Europie od przeszło roku Fiata Bravo? Czy to sposób na bzdurną sugestię, jakoby Nowe Megane było przestarzałą konstrukcją? Polskojęzycznej prasie motoryzacyjnej naprawdę niewiele mnie już zdziwi…
Ale chyba nie, bo w następnym zdaniu jest mowa o nowej platformie, o tworzeniu nowego modelu od podstaw. Tym bardziej więc niezrozumiałe jest odwołanie do tego modelu Fiata.
Redaktor Laska pochwalił materiały wykończeniowe, a także spasowanie elementów – nie spodobała mu się jedynie półka bagażnika.
W kwestii obsługi miał parę drobnych zastrzeżeń, ale na koniec stwierdził, że „generalnie do obsługi nowego Megane trudno mieć większe zastrzeżenia”.
Bardzo dobre noty zebrał za to silnik – 130-konna wersja motory 1.6 dCi Energy. Motor pracuje z ogromną kulturą, od razu nabiera wigoru, płynnie rozwija moc i zapewnia jej naprawdę dużo aż do 5.000 obr./min., czyli niemal do końca. Jest przy tym cichy i oszczędny – w teście AUTO MOTO zużył średnio tylko 4,7 l/100 km, a więc o 0,7 l więcej, niż deklaruje producent – to świetny wynik!
Zawieszenie, zdaniem Autora, zestrojono z myślą o komforcie, ale nie pozbawiono go pewności prowadzenia, choć nieco odarto z emocji. Cóż – to ma być zwykły kompakt, dla kierowców szukających wrażeń jest wersja GT, a z czasem pojawi się też R.S. Na szczęście Redaktor Laska nie upiera się przy nie wiadomo czym i pisze, że zawieszenie i ESP mają „optymalne zestrojenie dla tego typu samochodu”. Brawo za obiektywizm!
Autor ma zastrzeżenia jedynie do układu kierowniczego, który wprawdzie uznaje za lepszy, niż w Megane III, ale i tak za mało komunikatywny i bezpośredni. Przytomnie jednak dodaje zaraz, że w odmianie GT ze skrętnymi kołami tylnej osi na pewno będzie dużo lepiej.
Świetne wypada także wyposażenie, i to standardowe, i opcjonalne, bo Megane IV wprowadza do segmentu sporo elementów do tej pory niedostępnych w tej klasie, a już zwłaszcza w markach z założenia popularnych. Nic więc dziwnego, że ostateczna nota dla francuskiej nowości, to pełnych pięć gwiazdek, czyli maksimum! I takie testy aut francuskich chciałoby się w prasie motoryzacyjnej czytać! Rozsądne, wyważone, i bez żadnego odwołania do Volkswagena, o ile się nie mylę ;-)
A teraz dygresja niefrancuska. Na stronach 30-31 opisano Forda Mondeo Vignale 20 TDCi Bi-Turbo 210 KM. Zaczyna się od zdania „Mondeo za 164.000 zł – brzmi trochę jak żart”. To ciekawe, bo jakoś Škoda Superb w podobnej cenie (bogato wyposażone wersje mają podobne ceny sprzedaży) jakoś nie pisze się o żarcie, co najwyżej o dość drogiej opcji… Przykład? Żeby nie było – pędzona tylko na przednią oś i słabsza o 20 KM Škoda Superb Laurin&Klement z dwulitrowym dieslem i skrzynią DSG kosztuje co najmniej 151.600 zł. Owszem, to mniej, ale raz, że brakuje paru elementów wyposażenia, a dwa – będziecie jechać Škodą, a nie Fordem ;-)
Peugeota 508 wspomniano w teście Kii Optimy zamieszczonym na stronach 42-43.
Ciekawy artykuł poświęcono dzisiejszym silnikom, a głównie tym, co może się w nich zepsuć i ile kosztować będzie naprawa (przy dobrych wiatrach). Wyszczególniono 13 czułych punktów i wspomniano silniki i/lub modele, w których takie problemy mogą się pojawić. Ja ograniczę się tutaj do wyszczególnienia tychże silników/modeli, a jeśli ktoś jest zainteresowany, to niech szuka AUTO MOTO w punktach sprzedaży prasy.
Jeśli chodzi o napęd rozrządu, to wspomniano silniki 1.6 16v w Renault Megane oraz motory 1.6 THP w Citroënach, Peugeotach i BMW.
Gdy mowa jest o panewkach, to mamy jak w banku, że wspomną Renault i Dacię, konkretnie silniki 1.5 dCi i 1.9 dCi.
Turbosprężarki, to szeroki temat. Wspomniano tu m.in. o silnikach 1.6 HDi (m.in. w Citroënie Berlingo, Peugeot 407) oraz o motorach dCi (Laguna 1.9 dCi, Espace 2.2 dCi).
Fazatory rozrządu (element odpowiedzialny za zmienne fazy rozrządu) mogą przysporzyć problemów posiadaczom m.in. Renault (Clio, Megane, Scenic) z silnikiem 1.6 16v.
Filtry cząstek stałych we francuskich autach nie są specjalnie problematyczne, toteż w problematycznych modelach wymieniono jedynie Renault Clio III i Megane III 1.5 dCi, ale zilustrowano to zdjęciem… Citroëna Berlingo! Ciekawe, dlaczego. Bo pod spodem opisano ceny „wypalania” serwisowego oraz wymiany filtra właśnie w tym kombivanie? Ale PSA stosuje mokre filtry, którym niemal nie poświęcono miejsca.
Napęd pompy oleju może sprawiać problemy m.in. w Peugeotach 406 1.8, silnikach 1.5 dCi (Renault Clio i Megane) oraz 1.9 dCi (Renault Laguna) i właśnie fotką Laguny II zilustrowano tę sekcję.
Wtryskiwacze common rail mogą być problematyczne m.in. w silnikach 1.5 dCi stosowanych m.in. w Renault Clio, czy Dacii Logan.
Podobnie w takich modelach (Clio II, Megane II), ale i w wielu niemieckich, problemy może stwarzać wysokociśnieniowa pompa, element układu wtryskowego.
Duży materiał pod tytułem „Co kupić za 5000 zł?” zamieszczono na stronach 52-63, a wspominam o tym dlatego, że wśród aut miejskich wymieniono Renault Twingo I, wśród kompaktów Citroëna Xsarę (wzmiankowano też następcę, czyli C4), a wśród aut osobowo-towarowych (bardzo szeroki zakres tu uwzględniono) Peugeota Partnera (wzmiankowano też Citroëna Berlingo) oraz Renault Kangoo.
Na zdjęciach ilustrujących „Drogowe łamigłówki” (strony 68-73) można dostrzec m.in. Renault Safrane, Peugeota 206, Renault 19, Renault Megane, Citroëna Berlingo i Renault Kangoo.
Na stronach 74-87 znajdziecie artykuł zatytułowany „Najlepsze SUV-y”, który podzielono na dwanaście kategorii. Wspomniano w tym materiale (zamieszczonym oczywiście w dziale Używane) m.in. Dacię Duster (wśród najmniej paliwożernych) oraz Renault Koleosa i Citroëna C-Crossera wśród najbardziej niedocenianych.
Wśród Rynkowych debiutów miesiąca (strony 90-91) pojawiły się Dacie Dokker, Logan, Logan MCV i Sandero (z uwagi na nowe silniki w Dokerze i nowe skrzynie biegów Easy-R w pozostałych modelach), oraz Renault Twingo (z silnikiem SCe 70 zmodyfikowanym z uwagi na wymogi normy Euro 6).
I to już wszystko, co o samochodach francuskich napisano w drugim tegorocznym numerze AUTO MOTO.
Krzysiek Gregorczyk; grafika: AUTO MOTO
Najnowsze komentarze