Trzeci tegoroczny numer miesięcznika AUTO MOTO i trzy samochody produkowane przez francuskie koncerny motoryzacyjne na okładce. Czy to znaczy, że na koniec roku będzie ich dwanaście? Nie, aż takim niepoprawnym optymistą nie jestem. A że zaczyna się marzec, więc i na przegląd marcowego wydania AUTO MOTO czas już chyba najwyższy.
AUTO MOTO nr 03 (250) z III.2017
Wydawca: Bauer Sp. z o.o. Sp. k.
Stron: 100 (z okładką)
Cena: 5,99 zł
Koszt 1 strony: niemal 6 groszy
Warto kupić? Można
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, DS, Peugeot, Renault, Alpine, Dacia
Jakie modele opisano/pokazano/wspomniano: C1, C3, C4 Picasso, C5, 7, 208, 2008, 308, 3008, 407, 5008, Captur, Clio, Espace, Koleos, Megane, A120, Duster
O SUV-ach klasy średniej traktuje artykuł zamieszczony na stronach 4-9. Niby w tytule jest o Volvo, ale nie tylko XC-60 poświęcono miejsce. Co więcej, w tekście jest mowa także o autach marek francuskich. To DS 7 zaprezentowane na dole strony 6. i zaliczone do marek premium, oraz Renault Koleos pokazany na dole strony 9. DS 7, jak pisze AUTO MOTO, bazować będzie na modułowej platformie EMP2, czyli na tej samej, na której powstaje m.in. znakomicie przyjęty przez rynki Nowy Peugeot 3008. Prezentacja DS 7 za tydzień na Salonie Samochodowym w Genewie. Będziemy tam, rzecz jasna. Z kolei Renault Koleos swoją światową premierę miał już niemal rok temu w Pekinie, a europejską jesienią ubiegłego roku w Paryżu. To była jednak tylko prezentacja, nawet bez większej fety, bo auto w aktualnej wersji trafi na rynek dopiero w tym roku. W Polsce – na jesieni. Przy okazji pisania o nim AUTO MOTO wspomniało Espace’a.
Na stronie 10. podsumowano ubiegłoroczną sprzedażowych aut na Starym Kontynencie. Na drugim miejscu pod względem liczby rejestracji uplasowało się Renault Clio (308.964 szt.), na siódmy Peugeot 208 (248.118 szt.), a dziesiątkę zamyka Renault Captur (214.571 st.). Jeśli chodzi o marki, to Renault jest drugi, Peugeot piąty, a Citroën trzynasty. Podano dane tylko dla piętnastu największych producentów.
Na stronie 12. AUTO MOTO podaje wyniki plebiscytu Auto Lider 2016. Citroën C3 wygrał w segmencie aut małych i miejskich. W małych i miejskich crossoverach Peugeot 2008 zajął miejsce drugie. W SUV-ach i crossoverach kompaktowych dopiero trzecie miejsce przyznano Peugeotowi 3008. Citroën C4 Picasso zwyciężył w klasie vanów, w której na trzeciej pozycji sklasyfikowano Renault Espace’a. Z kolei projekt Rio 2016 marki Peugeot uznano za trzeci najlepszy projekt marketingowy.
Platformę wykorzystywaną przy produkcji Peugeotów 3008 i 5008, czyli EMP2, wspomniano na stronie 14. pisząc o trwających testach Opla Grandlanda X. Niżej pokazano zamaskowane Alpine A120. Jak wspominałem, auto zostanie zaprezentowane oficjalnie już za tydzień w Genewie.
Koncern PSA został wspomniany w zamieszczonym na stronach 16-17 artykule „Premiery miesiąca”. Pokazany tam Opel Crossland X powstał we współpracy właśnie z Grupą PSA.
Na stronach 42-47 marcowego AUTO MOTO znajdziecie porównawczy test trzech SUV-ów, crossoverów, cholera wie czego ;-) Zmierzyły się ze sobą Nissan Qashqai, Peugeot 3008 i Seat Ateca, a porównanie pochodzi z niemieckiej centrali Bauera. W takim gronie wygrać mógł tylko jeden samochód i oczywiście to on wygrał. Innej opcji być nie mogło. Zastanowił mnie jednak już na samym początku dobór silników. To, że benzyniaki, to OK, ale dlaczego wybrano właśnie tak? Owszem, Nissan i Seat maja jednostki benzynowe o mocy 115 KM, co pasowałoby pewnie nieco lepiej do 130-konnego Peugeota. Ale nie – w teście pojawiła się 150-konna Ateca, 163-konny Qashqai i jedynie 130-konny Peugeot. To już można było wziąć 3008-kę ze 165-konnym motorem 1.6 THP. Szanse byłyby bardziej wyrównane.
AUTO MOTO docenia stylistykę Peugeota 3008, chwali (umiarkowanie) bogate wyposażenie auta i zauważa nawet walory praktyczne francuskiego SUV-a. Nawet na ciasnotę nie narzekano, a wręcz napisano, że Peugeot ma „przestronne wnętrze”. Kokpit jest „przepiękny”, ale za to menu dotykowego ekranu „nie jest jednak specjalnie intuicyjne”. To zależy, jaką kto dysponuje intuicją ;-)
Oczywiście AUTO MOTO zaraz stwierdza, że to obsługa Seata jest „wzorcowa”, a wszystko jest „dokładnie tam”, gdzie być powinno. To już zależy od osobistych przyzwyczajeń. Dla mnie na przykład włącznik świateł w postaci pokrętła od pralki Frania jest zupełnie nieintuicyjny. I co mi zrobicie, Panowie z AUTO MOTO? Napiszecie, że nie mam racji?
Seat podobno „gra we własnej, oddzielnej lidze” jeśli chodzi o przestronność. I tu kupa – ze zdjęć to wcale nie wynika. Bo owszem – jak wspominał to jeden z naszych Czytelników – zdjęcia są robione tak, że faktycznie może to potwierdzać założoną tezę, ale spójrzcie na ustawienia przednich foteli przy fotkach prezentujących rzekomą przestronność z tyłu. Ich oparcia są postawione o wiele bardziej pionowo, niż przypadku Nissana i Peugeota. To poprawia wrażenie przestronności. Co więcej – nawet wymiary podane na grafikach nie potwierdzają tej „własnej ligi”. Owszem – Seat oferuje na wysokość o 7 cm więcej na kanapie, niż Nissan, ale od Peugeota jest tu lepszy jedynie o 2 cm. Nie podano na wszelki wypadek wymiaru od oparcia kanapy do tylnej części foteli przednich. Ograniczono się do odległości między fotelem, a siedziskiem kanapy. Minimalna różni się o 1-2 cm od rywali, maksymalna o 2-6 cm, ale trzeba pamiętać, że siedzisko kanapy Seata jest o te 2 cm krótsze, niż siedziska kanap Peugeota i Nissana! Seat ma też niższe oparcie kanapy, niż Peugeot. Dalej – szerokość wnętrza Atec’i z tyłu, to 147 cm. Nissan ma tyle samo, a Peugeot nawet 148 cm. Gdzie więc jest ta „inna liga”??? Czemu Wy w tym AUTO MOTO robicie z ludzi debili??? To się nie uda! Zresztą nawet rzut oka na długości całkowite wszystkich trzech autora na rozstawy ich osi wystarczy, by zrozumieć, że Seat zwyczajnie nie może być jakiś szczególnie przestronniejszy.
Według AUTO MOTO Seat ma oczywiście znakomite zawieszenie, rewelacyjny zespół napędowy, świetne czasy na torze testowym, dobre spalanie i w ogóle jest zwyczajnie najwspanialszy. Wspaniały jak Ferdynand z książki Ludwika Jerzego Kerna. A Peugeot – choć z najsłabszym silnikiem – najwięcej pali. Tak napisali – „wysokie spalanie, najwyższe w tym gronie”. Sięgnęło aż 7,8 l/00 km. To o 10% więcej, niż najlepszy Nissan. A może po prostu Panowie testujący nie potrafią jeździć downsizingowymi silnikami?…
Peugeot i Nissan zdobyły po 301 punktów. Aż 318 przyznano Seatowi, żeby nikt nie miał wątpliwości, jaki to z niego Ferdynand. Tyle, że może to Ferdynand Kiepski, dziś chyba lepiej znany od psa wymyślonego przez Kerna?…
W materiale wspomniano też – w roli lidera segmentu SUV-ów w Polsce – Dacię Duster.
AUTO MOTO zamieścił w aktualnym wydaniu materiał poświęcony silnikom BMW. Poszukałem sobie tego, który opracowano wspólnie z PSA. I trafiłem tam na taki kwiatek: „to jednostka skonstruowana wspólnie z koncernem Peugeot-Citroen, występująca w większości aut tego producenta, oczywiście w BMW oraz w Mini, gdzie nosi oznaczenie fabryczne N18. W samochodach marki Peugeot lub Citroen często dochodziło do uszkodzenia napinacza łańcucha rozrządu. W BMW skala problemu była mniejsza”. Więc ja pytam: dlaczego? Sabotaż? Przecież to ta sama konstrukcja, ta sama fabryka, te same materiały, te same rozwiązania. Można się czepić ilości – może PSA sprzedało więcej aut z tymi silnikami, ale powinno się oceniać procentowy udział aut z uszkodzeniami/awariami, a nie ilościowy w takim razie. Boję się, że to typowe dziennikarskie pierdaczenie, które ma wybielić auta niemieckie i pogrążyć francuskie.
AUTO MOTO na stronach 64-69 poleca 11 modeli SUV-ów w cenie do 35.000 zł, które warte są zainteresowania. Już na początku pokazują Dacię Duster, ale raczej z silnikami benzynowymi. Na stronie 69. zaprezentowano Peugeota 3008 pierwszej generacji i okazuje się, że wszystkie sześć cech „SUV-a marzeń” zaznaczono przy nim na zielono! Choć to tylko crossover! Uznano go za najnowocześniejszą konstrukcję w całym zestawieniu! Na tej samej stronie znajdziecie też parę słów na temat Renault Koleosa pierwszej generacji. Też go chwalą.
Z kolei na stronach 70-73 opublikowano „Poradnik kupującego Citroëna C5 II generacji”. W testach często go krytykowano (chwalono gównie za komfort, resztę „jechano”), a tu okazuje się, że „obecna generacja Citroena C5 to bardzo udany samochód”. Co więcej: „pod względem niezawodności należy do ścisłej rynkowej czołówki”! Pochwalono zabezpieczenie antykorozyjne, spodobała się jakość deski rozdzielczej, ale kierownicy – już nie. Dobre noty zebrały fotele, zwłaszcza te z wersji Exclusive.
Zawieszenie jest praktycznie analogiczne, jak w Peugeocie 407, ale w droższych wersjach wzbogacona o hydropneumatykę (mówiąc w uproszczeniu). AUTO MOTO chwali obie wersje zawieszenia jako solidne, niezawodne i trwałe. Miesięcznik sugeruje też wybór dwulitrowego diesla i pisze, że nie ma się co obawiać o koszty związane z filtrami cząstek stałych. Z benzyniaków sugerują starsze motory 1.8 i 2.0 (ten pierwszy jest, moim zdaniem, trochę za słaby), ewentualnie nawet 3.0 V6 (seryjnie z automatem). AUTO MOTO odradza silniki 1.6 THP, te opracowane wraz z BMW, które w BMW się rzadko psują… To kupcie C5-tkę i silnik z jakiegoś BMW – będzie idealnie ;-)
Chore jest zdanie, że „Kontrola poziomu płynu LHM jest możliwa tylko przy zachowaniu pełnej procedury serwisowej, więc bez doświadczonego mechanika lepiej się za nią nie zabierać”. Zwłaszcza, że w C5 LHM-u zwyczajnie nie ma… Tam jest syntetyczny LDS, zupełnie inny olej, niż mineralny LHM.
Poza tą wpadką artykuł w AUTO MOTO jest całkiem sensownie napisany. Co więcej – sugeruje nawet wybór bogatszych wersji z hydropneumatyką, a C5 uznaje za atrakcyjną propozycję rynku wtórnego.
W artykule „Wybrać diesla czy benzynę?” opublikowanym na stronach 84-89 AUTO MOTO podaje koszty poszczególnych części zamiennych mogących wystąpić w silnikach benzynowych i wysokoprężnych. Oczywiście robi to na przykładach. W przypadku benzyniaków posiłkuje się m.in. Citroënem C4 Picasso 1.6 THP z 2008 roku, a w dieslach m.in. Peugeotem 308 1.6 HDi z 2008 roku i o rok młodszego Renault Megane 1.5 dCi. Jak się okazuje części do aut francuskich wcale nie są jakoś specjalnie droższe od tych innych, a nierzadko nawet tańsze.
W Rynkowych debiutach miesiąca pojawił się Citroën C1, który wraca na polski rynek.
Raport z testu długodystansowego Citroëna Grand C4 Picasso znajdziecie na stronie 93. Tym razem AUTO MOTO skupia się na pomiarach parametrów jednostki napędowej. Okazuje się, że zmierzona moc jest niemalże taka, jak deklaruje producent, a moment obrotowy jest idealnie zgodny z deklaracjami Citroëna.
I to już wszystko, co o samochodach francuskich napisano w tym numerze AUTO MOTO.
Krzysztof Gregorczyk; grafika: AUTO MOTO
Najnowsze komentarze