Za nami przegląd Motoru, więc teraz czas na Auto Świat. Numer z tego tygodnia nie zachwyca ilością francuskich aut. Trzeba szukać długo, długo i jeszcze dłużej. Jedyne francuskie auto znajduje się bowiem na samym dole i jest mikroskopijne. A szkoda, bo to zapowiedź ciekawego długodystansowego testu 7-osobowej wersji C4 Picasso. Aż strach pomyśleć, co nawymyślali na jego temat redaktorzy Auto Świata. Ponieważ o francuskich samochodach jest w tym numerze mało, będzie też – wyjątkowo – w przeglądzie prasy o innych autach.
AUTO ŚWIAT nr 16 (1118) z 17.IV.2017
Wydawca: Ringier Axel Springer Polska Sp. z o.o.
Stron: 52 (z okładką)
Cena: 2,50 zł
Koszt 1 strony: 5,75 grosza
Warto kupić? Nie
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, Renault, Peugeot
Jakie modele opisano/pokazano/wspomniano: Grand C4 Picasso, C6, Scenic, 607
Przegląd zaczniemy nietypowo, mianowicie od końca numeru. Znajduje się tam notka-kuriozum, której warto poświęcić dłuższą chwilę. Nosi tytuł Dożywocie na urlopie i traktuje o aferze Volkswagena. Ale myliłby się ten, kto znajdzie w tekście chociaż jedno słowo Volkswagen. Autor notki unika jak ognia pisania o tej firmie, posługując się tylko skrótem VW. W notce jest mowa o menadżerze Volkswagena, panu Olivierze Schmidcie, który został aresztowany na Florydzie. Grozi mu 169 lat więzienia. Ale za co dokładnie, to już się nie dowiecie. Po szczegóły przekrętu Volkswagena odsyłamy Was na stronę stopvw.pl – tam jest szczerze do bólu. Teraz możemy już wrócić na początek gazety, do spisu treści. Stanisław Sewastianowicz pisze oto we wstępniaku, że nie będzie zmian w akcyzie i narzeka, że nie będzie zachęt do wprowadzania ekologicznych samochodów elektrycznych. Panie redaktorze, spieszymy donieść, że będą! Ale trochę inaczej, tak na modłę aktualnego rządu. Czyli planowany jest specjalny program wsparcia elektromobilności, realizowany przez centralną państwową agencję.
Pierwszy francuski samochód znajdziemy na stronach 18-21. To zapowiedź i pierwsze wrażenia z długodystansowego testu Citroena C4 Picasso Grand. Jest sporo pozytywów, redaktor Buliński docenia świetne wyciszenie, oszczędny silnik, sporą ładowność. I generalnie sporo w tym teście pozytywów, co nie dziwi, bo C4 Picasso to naprawdę dobry samochód.
Szkoda tylko, że ten test – tak na sposób Auto Świata – poprzetykany jest cały swojego rodzaju uprzedzeniami do francuskich samochodów. Oto można się dowiedzieć, że autor przez cały tydzień nie nauczył się obsługi systemów samochodu. Panie redaktorze, proszę się nie martwić – my po dwóch tygodniach obcowania z pewnym niemieckim produktem też nie możemy się tego nauczyć, tak pogmatwane jest to menu! Po prostu potrzeba Panu więcej praktyki, nic więcej. Zabawne opisy możemy za to znaleźć przy konkurentach, wymienionych na końcu testu. Oto Volkswagen Touran ma być rzekomo autem z dopracowanym zawieszeniem (w rzeczywistości jest za twarde jak na rodzinny samochód), wzorcowym pod względem ergonomii (co jest nieprawdą lub tylko oceną autora, jak kto woli) oraz łatwy w obsłudze. Tymczasem w równoległym wydaniu Motoru nieco starszy Touran został zjechany od góry do dołu i tam gdzie C4 Picasso dostał 5 gwiazdek, Touran zdobył ledwo dwie. Ot, logika przy opisywaniu nowych samochodów.
Naszym zdaniem odpowiedź na pytanie o rodzinnego minivana jest tylko jedna a właściwie dwie – C4 Picasso jako lider i Renault Scenic niewiele mu ustępujący, a momentami nawet lepszy od Pikusia.
Teraz na chwilę wróćmy do niefrancuskich produktów, chcielibyśmy pochwalić redaktora Bulińskiego za odwagę, bo chyba po raz pierwszy w Auto Świecie ktoś odważył się napisać, że plastiki w samochodach Kia mają… wyraźny zapach. Innymi słowy brzydko pachną, a niektórzy by powiedzieli, że nawet śmierdzą. Szkoda tylko, że pan redaktor nie dodał także, iż Kia Rio ma na przykład prawie drewniane zawieszenie (po dłuższej jeździe na dziurach wypadają plomby z zębów). Trochę dla kontrastu w następnym artykule redaktor Kamiński sili się na wybielanie wad Skody Octavii. Trafiła ona do Auto Świata z… uszkodzoną automatyczną skrzynią biegów. Autor skwitował to tylko jednym zdaniem i ładnym nagłówkiem o pechowym debiucie lidera. Za to chwalimy pana redaktora za sformułowanie „Mało wyszukana stylistyka” w opisie wad. Można by też napisać, jak to ma w zwyczaju Krzysiek Gregorczyk, że Skoda jest paskudna.
No i mamy na koniec artykuł Prestiż w dobrej cenie, w którym – uwaga – znalazły się Citroen C6 i Peugeot 607. Po lekturze opisu C6 dochodzimy do wniosku, żeby nigdy nie ufać Auto Światowi. Poleca on na przykład szukanie C6 z silnikiem 2.2 HDi. Panowie redaktorzy, owszem, to świetny silnik, ale do C6 jest on trochę za mały a poza tym wersje z 2.2 HDi były raczej podstawowe pod względem wyposażone. Prawdę o Citroenie C6 możecie poznać z naszego artykułu o tym aucie. Opis Peugeota 607 jest bardzo lakoniczny, no ale miło, że jest w tym zestawieniu bo sześćsetsiódemka jest rzeczywiście godna polecenia.
Na koniec jeszcze trochę humoru – w tym samym artykule, zatytułowanym – przypominamy – prestiż w dobrej cenie – jest też Skoda Superb I, o którym to aucie piszą w Auto Świecie tak: „brakuje mu prestiżu a wykończenie wnętrza nie jest najlepsze, za to ma sporo miejsca w kabinie, pojemność bagażnika 462 litry”. Ech, ten brak konsekwencji.
I tym optymistycznym akcentem kończymy nasze czytanie Auto Świata. Następna lektura za tydzień.
Najnowsze komentarze