I znowu zapowiada się na wielką ofensywę Audi. AUTO ŚWIAT twierdzi, że przez dwa i pół roku marka ta pokaże piętnaście nowych modeli. Jak zwykle mocno w to nie wierzę. Tyle będzie w nich nowości, co poprzednich dwóch latach. Ale ciekawiej wygląda zapowiedź zepchnięta bardziej w dół – starcie Nowego Peugeota 508 z Volkswagenem Arteonem. Czy francuskie auto pokonało niemiecki samochód i dlatego zdjęcie obu rywali zamieszczono nisko? Cóż – nie postawiłbym na taką teorię nawet 2,70 zł, jakie trzeba zapłacić za to wydanie tygodnika.
AUTO ŚWIAT nr 33 (1184) z 13.VIII.2018
Wydawca: Ringier Axel Springer Polska Sp. z o.o.
Stron: 52 (z okładką)
Cena: 2,70 zł
Koszt 1 strony: niemal 5,2 grosza
Warto kupić? Tak
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, Peugeot, Renault, Dacia
Jakie modele opisano/pokazano/wspomniano: C-Elysee, 301, 406, 407, 508, Clio, Laguna, Megane, Twingo, Zoe, Duster, Lodgy, Sandero
Okładka jest mało obiektywna, by nie napisać, że manipuluje czytelnikami. Na przykład po prawej stronie mamy Porady i pytanie Które diesle są najtrwalsze?, a zdjęcie przedstawia skrót TDI. Może są trwałe, ale czy najtrwalsze? A przy tym dotykało je sporo problemów – a to brak kultury pracy, a to pękające głowice, a to wreszcie wielkie oszustwo emisyjne… Za propagowanie tych silników powinna być kara środowiskowa!
Dacię Duster wspomina we „wstępniaku” Redaktor Sewastianowicz.
AUTO ŚWIAT postanowił wybrać kilkanaście niedrogich nowych aut, jakie można kupić na polskim rynku. Kryterium była cena. Najtańszym nowym samochodem w Polsce pozostaje Dacia Sandero dostępna od 29.900 zł. Auto pochwalono za niską cenę zakupu, przestronne wnętrze, dobry komfort zawieszenia i łatwą obsługę. Po stronie wad wymieniono niskiej jakości materiały wykończeniowe, niewygodne siedzenia, nieprecyzyjną pracę skrzyni biegów i przeciętną dynamikę. Ale nie dodano, że dorzucając kwotę podobną, by uzyskać podobną cenę, jak za inne przedstawione modele, można się już cieszyć naprawdę dobrze wyposażonym Sandero.
Za 34.600 zł można się stać właścicielem Renault Twingo, które pochwalono za zwrotność, wygodne wsiadanie i wysiadanie (pamiętajmy, że to autko pięciodrzwiowe!), dobrą widoczność i sporo miejsca nad głową. Wady Twingo, jakie AUTO ŚWIAT wskazał, to słaba dynamika bazowej wersji i wysoki próg ładunkowy.
Szkoda, że nie zająknięto się o Citroënie C1, gdy pisano o Toyocie Aygo.
Dacia Lodgy, to spory minivan – można go kupić już za 37.900 zł. Pochwalono możliwość nabycia za nieduże pieniądze siedmioosobowego auta, doceniono przestronny bagażnik, funkcjonalne wnętrze i dostępność wersji z fabryczną instalacją LPG. Po stronie wad AUTO SWIAT wymienił nieprecyzyjną skrzynię biegów, przeciętną dynamikę, słabą jakość materiałów wykończeniowych i słabą jakość wykonania.
Za analogiczną kwotę, co Lodgy, można kupić bazową wersję Renault Clio. Ma ono pojemny bagażnik, ciekawą stylistykę, jest autem całkiem dynamicznym. Jest też (za większą kasę) dostępny w wersji kombi. Paleta silnikowa jest szeroka. Po stronie minusów wpisano słabą widoczność do tyłu, niewygodne w użyciu tylne klamki, haczącą skrzynię i nieprecyzyjny układ kierowniczy.
Za niewygórowaną kwotę (od 39.900 zł) można mieć nawet SUV-a. Mowa o Dacii Duster, najtańszym aucie tego typu na polskim rynku. Pochwalono tę cenę, wygodną pozycję za kierownicą (!), komfortowe resorowanie i możliwość zakupu – za większe pieniądze – wersji napędzanej na cztery koła. Po stronie wad wymieniono słabą dynamikę silnika 1.6 SCe, wysokie spalanie, nieduży bagażnik wersji napędzanej na cztery koła (ale przecież piszą o najtańszych, a więc z napędem na przednią oś) i niską jakość materiałów wykończeniowych.
Za 41.090 zł można się stać właścicielem Citroëna C-Elysee. Wspomniano przy okazji Peugeota 301. To dobra oferta, bo otrzymuje się przestronny samochód z pojemnym kufrem, który ma wygodne zawieszenie i równie dobre fotele. AUTO ŚWIAT wytknął jednak tej konstrukcji jedynie trzygwiazdkowy wynik w testach EuroNCAP, słabą widoczność do tyłu i niską jakość materiał wykończeniowych. Przypadku Škody Fabii piszą o przeciętnych materiałach, choć moim zdaniem te czeskie wcale nie są lepsze od francuskich.
Cały ten materiał zamieszczono na stronach 8-13.
Renault i Dacia pojawiły się w tabelce z wynikami sprzedaży nowych aut w Polsce do lipca włącznie. Samochody obu marek znalazły w tym czasie niemal 31.000 klientów! Możecie to sprawdzić na stronie 15.
No i starcie dwóch aut segmentu D – stylowego i nijakiego. Nowy Peugeot 508 stanął naprzeciwko Volkswagena Arteona, którego media próbują stawiać ponad segmentem D. Niestety nie ma co liczyć w tygodniku AUTO ŚWIAT na umiłowanie awangardy. Kokpit Volkswagena opisano słowami Retro i trendy, a potem dodano, że wygląda trochę jak stary zegar z wprawionym wyświetlaczem ciekłokrystalicznym. A taki misz-masz w i tak bezpłciowym aucie nie jest nawet komiczny. Tego typu rzeczy mogą się sprawdzić tylko w Paryżu – vide szklane piramidy na dziedzińcu Luwru.
Owszem, AUTO ŚWIAT wspomina, że designersko Peugeot 508 drugiej generacji jest świetny i wraca do znakomitych czasów, w których produkował modele 406 i 407. Wraca? Moim zdaniem jest już kilka epok za tym! Ale AUTO ŚWIAT jest konserwatywny – znowu narzeka na i-Cockpit, znowu nie potrafią sobie ustawić kierownicy względem fotela, znowu coś im zasłania zegary…
Zaraz zresztą przekonujemy się, że design nie jest ważny – liczy się funkcjonalność bowiem właśnie tu tkwią mocne strony Arteona. Czyli przyznają się, że preferują to, w czym silny jest Volkswagen. Wszystko jasne – czarno na białym, a w zasadzie białe na czarnym.
Nie da się tu nie wspomnieć o doborze testowych wersji. W przypadku Peugeota jest to 130-konny diesel w wersji Allure. Auto w cenniku startuje z poziomu 140.900 zł i ma w tej cenie automatyczną ośmiobiegową skrzynię. Dostępna jest jednakże wersja Allure z tym silnikiem także z sześciobiegowym manualem (za 132.900 zł). Wspominam o tym dlatego, że Arteon w teście ma taką właśnie skrzynię. I silnik o mocy 150 KM. Można było jednak wziąć do testu Peugeota ze 160-konnym dieslem – różnica mocy byłaby mniejsza, a żeby było sprawiedliwiej – porównać taką 508-ką z Arteonem ze skrzynią DSG. Wciąż byłby tańszy, ale porównanie np. osiągów byłoby chyba bardziej sprawiedliwe.
Peugeot okazał się w teście zauważalnie oszczędniejszy. Ma też wyraźnie skutecznie hamulce. Ale cóż z tego, skoro AUTO ŚWIAT uznał wyższość niemieckiego auta w następujących kategoriach:
– przestronność z tyłu;
– pojemność bagażnika;
– widoczność;
– fotele, pozycja kierowcy;
– elastyczność;
– poziom hałasu;
– zachowanie na drodze;
– komfort jazdy;
– układ kierowniczy;
– cena (po doposażeniu);
– wyposażenie – bezpieczeństwo.
Część z tych parametrów jest niemierzalna, inna część – jak najbardziej. Ostatecznie jednak Peugeot uzyskał 447 punktów – o aż 12 mniej od Volkswagena. A Wy – na które auto byście się zdecydowali?
Mam wrażenie, że dosłownie jak ognia AUTO ŚWIAT unikał wspominania francuskich modeli w materiale o dieslach (strony 34-37). Chodzi oczywiście o silniki używane, ale i produkowane do dziś. Za to o Volkswagenach – mnóstwo. I raczej nie w kontekście afery dieselgate…
W cyklu Top10 (strony 42-45) AUTO ŚWIAT przedstawił dziesięć aut, które uznał za tanie i trwałe, a wcale niestare. Czyli chodzi o samochody używane. I znowu nie mogło tu zabraknąć modeli z grona tych najbardziej nas interesujących. Pojawiła się Dacia Lodgy – przestronna i funkcjonalna, choć niezbyt urodziwa. Jest Renault Megane III, wyraźnie tańsze od Mazdy 3 II generacji z tego samego rocznika. Jest Dacia Duster oraz Renault Laguna III kosztująca praktycznie połowę tego, co Honda Accord z tego samego roku! Wspomniano także Dacię Sandero II oraz Peugeota 407, wyraźnie tańszego od Opla Insignia z tego samego rocznika. Jeśli chodzi o auta używane, to AUTO ŚWIAT okazuje się dużo bardziej rzetelny, niż w odniesieniu do nowych modeli.
Na stronach opublikowano materiał porównujący realny zasięg dostępnych w Europie aut elektrycznych. W gronie porównanych samochodów znalazł się Renault Zoe, realnie najtańsze auto z tego typu napędem. Okazało się, że lepszy realny zasięg mają tylko Tesla Model X i Tesla Model S, kosztujące po 109.000 euro, czyli mniej więcej 2,5 raza więcej od Zoe. A, jest jeszcze Opel Ampera-E, też nieco droższy, większy i z większym zasięgiem. Przy okazji – ze zwykłego gniazdka obie Tesle ładują się do pełna przez… DWIE DOBY!!! Z trójfazowego – po 15 godzin, gdy Zoe ma tu czasy odpowiednio 19 godzin i 6 godzin.
I to już wszystko, co o francuskich samochodach napisano w aktualnym numerze tygodnika AUTO ŚWIAT.
Krzysztof Gregorczyk; grafika: Auto Świat
Najnowsze komentarze