AUTO ŚWIAT tradycyjnie niemal pomija francuskie samochody na swojej okładce. Owszem, można się dopatrzyć malutkiego zdjęcia Renault Megane I generacji, ale poza tym dominują samochody niemieckie. Przykro to pisać (po raz kolejny), ale AUTO ŚWIAT obiektywnym pismem motoryzacyjnym nie jest i pewnie nigdy nie będzie.
AUTO ŚWIAT nr 41 (1092) z 10.X.2016
Wydawca: Ringier Axel Springer Polska Sp. z o.o.
Stron: 52 (z okładką)
Cena: 2,50 zł
Koszt 1 strony: ponad 4,8 grosza
Warto kupić? Niekoniecznie
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, Peugeot, Renault, Ligier, Dacia
Jakie modele opisano/pokazano/wspomniano: C1, 107, 207, 308, Clio, Megane, Twingo, Logan
Ponieważ jednak aut francuskich AUTO ŚWIAT przez kilkanaście pierwszych stron nie dostrzega, więc pozwolę sobie na parę słów komentarza na inne tematy.
Na przykład kwestia Hondy. Piszą o tym, że Civic sedan zastąpi Accorda. Bo reprezentanta marki w segmencie D wycofano z europejskiej oferty, o czym nawet niedawno wspominałem przy jakiejś okazji. Nie ma żadnego lamentu nad tym faktem, nie ma spekulacji, że „Honda się kończy”, że to „strzał w stopę” itp. Przy francuskich markach na pewno by tak było, spekulowałoby o rzekomo grożącym francuskiemu koncernowi bankructwie, a przy tym na pewno pojawiły się udawane żale, że to Wielka szkoda. Przypomnijcie sobie, jak było, gdy Citroën ogłosił zakończenie produkcji C6, czy gdy Peugeot zastąpił 607-kę (i 407-kę) 508-ką. W przypadku Hondy – cisza.
Inna kwestia – na stronie 14. AUTO ŚWIAT niemal dochodzi do orgazmu pisząc o cudach technologicznych, jakie wkrótce ma oferować Audi. I to w momencie, gdy przynajmniej niektóre z tych cudów są już od dość dawna dostępne we francuskich markach, których nie określa się mianem premium odmienianym przez wszystkie przypadki i rodzaje ;-) Mam tu na myśli np. karty SIM zainstalowane na stałe w samochodach, z pakietem nielimitowanego transferu danych i brakiem opłat roamingowych. Ale AUTO ŚWIAT idzie w swoich fantazjach dalej i pyta, czy przypadkiem „Audi operatorem GSM?” nie zostanie? A po co? To w ogóle dość głupi pomysł, bo raz, że wymaga kolosalnych nakładów, dwa – jest marce niepotrzebny, a trzy – czy trzeba kupować browar, żeby piwa się napić? W mojej ocenie redaktorzy AUTO ŚWIATA często gotowi są każdą bzdurę napisać, byle tylko o markach koncernu VAG napisać jak najwięcej i w jak najlepszym świetle, choćby to miało tyle wspólnego z rzeczywistością, co lądowanie ludzi na Plutonie. Acz słyszałem, że Škoda zamierza tego dokonać… ;-)
Pierwszy francuski samochód AUTO SWIAT pokazał dopiero na stronach 20-21, a więc już blisko połowy numeru. To test Peugeota 308 SW 1.2 PureTech 130. Pochwalono przestronność tego samochodu, jego wielki bagażnik, znacząco większy w stosunku do hatchbacka rozstaw osi, ale sporo pochwał zebrał też silnik, który – mimo trzech cylindrów i niewielkiej pojemności skokowej – bardzo dobrze radzi sobie z napędzaniem niemałego kompaktowego kombi, a do tego jest całkiem oszczędny i pracuje kulturalnie. Doszukano się jednej wady – „system start-stop działa ze zbyt dużą zwłoką, co utrudnia sprawne ruszanie w mieście”. To bzdura! Działa bardzo dobrze i na pewno zdąży uruchomić silnik, zanim wysprzęglicie i wrzucicie bieg!
Doceniono za to komfort jazdy (nawet na opcjonalnych 18-calowych kołach), ale skrytykowano, że brakuje „gokartowej zwinności”. No panowie, bez żartów, ale albo komfort, albo gokartowe wrażenia. Skrytykowano też kokpit za błedy w ergonomii i stwierdzono, że „nie każdy kierowca znajdzie wygodną pozycję za malutką kierownicą”. Jestem dziwnie przekonany, że zawsze znajdziemy takiego kierowcę, któremu nie będzie wygodnie w jakimś samochodzie.
AUTO ŚWIAT ocenił kompaktowe kombi od Peugeota na 4,5 gwiazdki.
Dokładnie w środku numeru AUTO ŚWIAT umieścił kolejne francuskie auto. Na stronach 26-27 znajdziecie test Renault Clio Grandtour 1.2 TCe EDC GT Line. Takie auto kosztuje w Polsce ok. 80.000 zł, co jest rzeczywiście kwotą sporą, co AUTO ŚWIAT podkreśla. W zamian otrzymujemy jednak bardzo stylowy samochód. Bez porównania ładniejszy od rywali, których pozostało niewiele (wspomniano wycofanego z oferty Peugeota 207 SW). W zasadzie tylko Škoda Fabia Combi – dla mnie to takie paskudztwo, że aż oczy bolą. AUTO ŚWIAT próbuje na siłę do tego grona wmieszać także Dacię Logan MCV, ale sam przyznaje, że to auto zauważalnie większe.
Sam pakiet GT Line kosztuje stosunkowo niewiele – raptem 3.500 zł. Za to efekt wizualny jest całkiem fajny i warto się na niego zdecydować. AUTO ŚWIAT biadoli trochę nad przestronnością, ale to bezsensowne, skoro opisuje się auto segmentu B.
120-konny silnik zebrał pochwały za dynamikę, elastyczność i „rozsądne spalanie”. Spalił w teście średnio 7,1 l/100 km. Co ciekawe dwusprzęgłowa skrzynia w Clio szybko zmieniała biegi, choć motogazetki z reguły skrzynie EDC krytykują za wolne działanie, co jest oczywistą nieprawdą.
Ale żeby nam się w głowach nie poprzewracało skrytykowano układ jezdny, który „nie został zmodyfikowany i pasuje raczej do spokojnego stylu jazdy”. Do tego układ kierowniczy „nie dawał wystarczającego wyczucia”, a „miękko zestrojone podwozie powodowało wówczas znaczne przechyły karoserii”. „Wówczas”, czyli podczas dużych prędkości.
Zdjęcie Ligiera pokazano na stronie 34. odpowiadając na list przeszło 40-letniego czytelnika, który nie ma prawa jazdy. Ponad 40 lat, to też lat 67. Wprawdzie podpisano „Darek”, ale może literówka się wkradła?… ;-)
Na tej samej stronie pojawiła się krótka notatka o aplikacji Waze, która dostępna będzie wkrótce w samochodach Renault.
Na stronie 37. można dostrzec zdjęcie, na którym widać rozbity przód Peugeota 207 SW.
Renault Twingo drugiej generacji wymieniono wśród rywali opisywanego na stronach 38-39 Forda Ka II. Pojawiło się tam też odniesienie do „bliźniaków” innego rywala – Citroëna C1 i Peugeota 107.
Wśród aut kompaktowych, jakie można kupić za 5.000 zł pojawiło się – na stronie 45. – Renault Megane pierwszej generacji. Za wspomnianą kwotę da się kupić nieźle wyposażony egzemplarz po liftingu. To bezpieczne – zwłaszcza na tle rywali – auto o dobrym zabezpieczeniu antykorozyjnym, a nierzadko da się je kupić w dobrej cenie i nowszym roczniku, niż w przypadku konkurencyjnych aut.
Muszę się również odnieść do zamieszczonego na stronie 50. aktualnego wydania tygodnika AUTO ŚWIAT artykułu Redaktora Brzezińskiego. Z dużym smutkiem stwierdzam iż szanowny Autor chyba nie do końca rozumie na czym polega zasadniczy problem afery Dieselgate, w której ponadnormatywna emisja tlenków azotu (NOx) do atmosfery to tylko jedno z możliwych naruszeń prawa (i wielki problem dla wszystkich nas, którzy muszą tym oddychać), popełnionych prze Volkswagena
Zacznijmy od Stanów Zjednoczonych, skoro Autor je wywołał. Otóż Volkswagen musiał odkupić samochody od ich właścicieli, ponieważ nie potrafił ich naprawić tak, aby spełnione zostały zarówno normy toksyczności spalin, jak i zachowane własności dynamiczne pojazdów po naprawie. Volkswagen przedstawiał kilkukrotnie propozycje sposobu naprawy oszukanych samochodów, ale propozycje te zostały odrzucone przez Amerykanów! Za to w krajach UE sytuacja ma się zgoła inaczej, tutaj niemiecki urząd KBA w 3 miesiące po wykryciu i ujawnieniu afery Dieselgate zaakceptował zaproponowane przez VW AG sposoby naprawy. I teraz bardzo ciekawa rzecz – w USA Volkswagen proponował montaż nowych katalizatorów a jak się traktuje Europejczyków? Otóż w krajach UE Volkswagen ograniczył się jedynie do „uaktualnienia” oprogramowania sterującego silnikiem.
Czy to możliwe, że wobec takiej wiedzy Autor fachowego pisma motoryzacyjnego, za jakie chce uchodzić AUTO ŚWIAT, nie zadał sobie jednego prostego pytania? Jak to jest, że przez całe lata od 2009 roku świetnie opłacane biura badawcze Volkswagena oraz firmy Bosch, która współpracowała w tym zakresie, nie mogły sobie poradzić z uczciwym przygotowaniem i wyprodukowaniem samochodu, który spełniałby normę Euro 5, a po ujawnienie afery czary mary i w 3 miesiące przedstawia takie oprogramowanie które pozwala spełnić normy Euro 5 i jednocześnie nie pogarsza osiągów silników?
I, co nie mniej ciekawe, te propozycje aktualizacji oprogramowania zyskują uznanie i akceptację niemieckiego urzędu KBA. Idźmy dalej i zadajmy kolejne pytanie: To po co jeden z największych koncernów samochodowych na świecie ryzykuje swoją reputację i rozkręca największą aferę oszukańczą w historii motoryzacji, stawiającą Volkswagena na krawędzi bankructwa, skoro teraz dla przygotowania naprawy wystarczyło mu 3 miesiące? Logika podpowiada sama – naprawa oprogramowaniem nie jest możliwa.
Kolejne naruszenie prawa, którego mógł dopuścić się koncern Volkswagen to naruszenia prawa o nieuczciwej reklamie – właśnie o to oszustwo Amerykanie mieli szczególny żal. Ten zarzut odnosi się również do krajów UE w tym Polski. Następne naruszenie prawa, o którym Pan Redaktor Brzezińskie niestety nie pisze, to złamanie postanowień ust. 2 art. 5 Rozporządzenia (WE) nr 715/2007 Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 20. czerwca 2007 r. w sprawie homologacji typu pojazdów silnikowych w odniesieniu do emisji zanieczyszczeń pochodzących z lekkich pojazdów pasażerskich i użytkowych (Euro 5 i Euro 6) oraz w sprawie dostępu do informacji dotyczących naprawy i utrzymania pojazdów. Wspominany ustęp zabrania stosowania urządzeń (w tym przypadku komputera sterującego pracą silnika wyposażonego w fałszujące oprogramowanie), które wpływają na działanie układów kontrolujących emisję podczas badań.
A przecież wszystkie samochody z wadliwymi silnikami typu EA 189 wyprodukowane w latach 2009-2015 uzyskały prawo do poruszania się po drogach całego świata tylko dzięki oprogramowaniu fałszującemu, ono bowiem pozwoliło pojazdom koncernu VW AG pomyślnie przejść badania homologacyjne. Bez tego oprogramowania żaden pojazd, o których mowa wyżej, nie miałby prawa poruszać się po drogach, w tym również i polskich.
Czy więc AUTO ŚWIAT naprawdę uważa, że nie ma szans na wygraną i w gruncie rzeczy nic się nie stało, bo 11 milionów aut z VW AG jeździ „dobrze”? Na czyje polecenie zamieszcza się tego typu tekst?
I to już wszystko, co o francuskich samochodach napisano w aktualnym numerze tygodnika AUTO ŚWIAT.
Krzysztof Gregorczyk, współpraca: JCh; grafika: Auto Świat
Najnowsze komentarze