Chwilę mnie w Polsce nie było (byłem zajęty wyprawą Capturami na Bałkany), a tu znowu koncern VAG zasypał Polskę i świat nowymi modelami. Podobno nowe Q7 wjechało na rynek. Ciekawe, czy jest tak samo nieproporcjonalne i paskudne, jak wszystkie dotychczasowe ;-) A piszę o tym, bo przecież nie mogło być inaczej – najwięcej miejsca na okładce aktualnego „Motoru” zajmuje zdjęcie tego właśnie samochodu. Poza tym podobno nowa Škoda Superb Combi i zapowiedź materiału „Co kupić zamiast VW Passata?” okraszona zdjęciami… Passatów. Czyli jak chcecie kupić coś, co nie jest Passatem, to najlepszy będzie Passat :-/
„Motor” nr 30 (3239) z 20.VII.2015
Wydawca: Bauer Sp. z o.o. Sp. k.
Stron: 56 (z okładką)
Cena: 1,99 zł
Koszt 1 strony: ponad 3,55 grosza
Warto kupić? Raczej nie
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, Peugeot, Renault, Alpine Citroen
Jakie modele opisano/pokazano/wspomniano: C4, C5, DS5, 208, 2008, 406, 407, Captur, Clio, Espace, Kangoo, Laguna
Ale nie – są i samochody francuskie! Na tak małych zdjęciach, że niełatwo rozpoznać Citroëna C5 i Peugeota 407.
Peugeota 2008 i Renault Captura pokazano na stronie 10. w roli konkurentów dla zapowiadanego na przyszły rok miejskiego crossovera Seata.
Na tej samej stronie wspomniano markę Alpine, jako tę „nieżyjącą”, choć przecież marka działa!
Dwa razy, o ile mnie pamięć nie myli, sprawdzałem oświadczenia majątkowe posłów pod kątem tego, do posiadania jakich samochodów się przyznają. „Motor” poszedł dalej – rozszerzył to o senatorów i członków rządu, a wyniki zaprezentował na stronach 12-13. Acz dużo tego nie ma – chodziło pewnie znowu o pokazanie, jak dominującą rolę pełnią Škoda Octavia i Volkswagen Passat. Ale wspomniano tam też Renault Kangoo.
„Zaimportowane” od niemieckiego partnera porównanie czterech aut segmentu B zamieszczono na stronach 22-27. Peugeota 208 1.2 PureTech 110 Allure porównano tam z Mazdą 2, Hyundaiem i20 oraz Fordem Fiestą. Niestety Peugeot od początku ma przechlapane. Autorowi nie podoba się nie tylko fakt, że tu jest inaczej, więc praktycznie wszystko wymaga „sporo przyzwyczajenia”, ale zarzuca 208-ce braki jakościowe! Krytykuje też pracę układu przełączania biegów, długie przełożenia, „głośny i niemile brzmiący silnik” oraz „rozczarowujący” dostęp do bagażnika. Także sterowanie elementami wyposażenia za pomocą dotykowego ekranu jest słabe. „Zjechano” również hamulce, choć przyznać trzeba, że pochwalono układ kierowniczy, za to od razu skrytykowano „nadwrażliwe” ESP. Również cena wypadła dobrze, ale i tak nie wystarczyło to na zajęcie miejsca lepszego, niż czwarte. Żenada.
Renault Clio II 1.6 16v pokazano na stronie 32. w charakterze auta z nietrwałym rozrządem paskowym. Dwie strony dalej Citroëna C4 1.6 HDi uznano za auto z nietrwałą turbosprężarką o zmiennej geometrii. Do tej samej grupy zaliczono też Renault Lagunę 1.9 dCi. Z kolei Megane 1.5 dCi wrzucono do grupy aut z nietrwałymi wtryskiwaczami (strona 35.). Na stronie 36. pokazano zdjęcie Peugeota 407 SW i podpisano je, że Peugeot 406 1.6 HDi miał nietrwałe koło dwumasowe, podobnie zresztą jak Renault Espace 2.2 dCi.
Fragment sufitu Citroëna DS 5 pokazano na fotce przy mocno ogólnym opisie funkcjonalności Citroën Connect Box na stronie 40.
Takie coś muszę sobie kupić! Nie mam wprawdzie BMW i mieć go nie zamierzam, ale rzutnik logo wstawiany w miejsce lampki drzwiowej, to coś, o czym marzę od lat ;-) Kosztuje ponad 350 zł i może wyświetlać nie tylko logo bawarskiej marki, ale po zastosowaniu odpowiednich filtrów – także M-Power, xDrive, bądź napisem BMW. Ciekawe, gdzie to można kupić…
Renault Scenic’a może dostrzec na stronie 44. na zdjęciu ilustrującym materiał o wypadkach Polaków za granicami kraju. Jakby w Polsce się nie rozbijali…
Peugeot 407 jest jednym z najchętniej wybieranych aut z kierownicą z prawej strony dowiadujemy się ze strony 47.
„Jeśli nie Passat, to…” – próbuje znaleźć alternatywę „Motor”. Podzielił całość na kilka wersji Passata i przyrównał do nich konkurentów, o których warto pomyśleć. Ale czy na przykład nazwanie silnika 1.9 TDI „świetnym” nie jest przesadą? Owszem – jest trwały, dość niezawodny, ale w jego świetności przeszkadza przecież koszmarna kultura pracy! Dla przykładu – w podobnej kwocie, jak Passata B5 z 1999 roku można kupić o trzy lata młodsze Mazdę 6 lub Forda Mondeo, czy Lagunę II z roku 2003! „Motor” przyznaje wprost, że Lagunę dużo łatwiej kupić zadbaną. Ja dodałbym jeszcze nieporównywalnie lepsze wyposażenie francuskiego auta. Wśród wad Laguny II wymieniono „brak atrakcyjnych diesli” oraz przeciętną jakość wykonania detali i niestaranny montaż.
Jeśli dysponujecie kwotą mniej więcej dwukrotnie wyższą (ok. 15.000 zł), to „Motor” bierze pod uwagę Passata B5 FL z 2004 roku. Za tę kasę można mieć Citroëna C5 I po liftingu z roku 2006, Lagunę II z tego samego rocznika, albo równolatka Passata, ale z segmentu premium – Volvo V70, C5 z reguły będzie o wiele mniej wyeksploatowany od Passata, będzie też – o czym nie napisano – znacznie lepiej wyposażony i bez porównania bardziej komfortowy. Pochwalono francuskie diesle, bo „pracują ciszej, są równie niezawodne”. Ciszej? 2.0 HDi dzieli od 1.9 TDI czy 2.0 TDI na pompowtryskiwaczach prawdziwa przepaść – technologiczna i kulturowa! O 2.0 TDI napisano jedynie, że ich nie polecają, bo „otrzymały awaryjny filtr cząstek stałych”. Faktyczna lista problemów z mikropęknięciami głowicy na czele jest dużo dłuższa i poważniejsza! Ale po co o tym pisać, nie? Lepiej za wadę Citroëna C5 uznać małą sieć serwisową oraz droższe naprawy zawieszenia (niby w jakiej kwestii droższe???), ale zauważono, że jest trwalsze, niż w toczydle z rusztem na masce.
W przypadku Laguny z 2006 roku pochwalono znakomite diesle 2.0 dCi, wysokie bezpieczeństwo oraz przestronniejsze wnętrze od Passata! A zawsze pisali, że to Volkswagen jest królem przestrzeni. Teraz zaczynają pisać prawdę… Zauważono jednak „drobne niedoróbki jakościowe, skrzypiące wnętrze” Laguny.
Passat B6 z 2006 roku kosztuje przeciętnie 25 tys. zł, ale za tę kasę można mieć o dwa lata młodsze Mondeo II lub Lagunę III, albo Peugeota 407 z 2009 roku. Laguna jest bezpieczniejsza od niemieckiego konkurenta, świetnie zabezpieczona antykorozyjnie, ma znakomite dwulitrowe diesle i benzyniaki, a nawet tylną oś skrętną w niektórych wersjach. Po stronie wad wymieniono kontrowersyjną stylizację (???), brak wersji napędzanej na cztery koła i sporadycznie poskrzypujące wnętrze.
407-kę pochwalono za dobry stosunek jakości do ceny, lepsze silniki wysokoprężne (powtarzamy to od lat!) i łatwość zakupu zadbanego egzemplarza nawet z pierwszej ręki. Po stronie wad pojawiły się wielowahaczowe zawieszenie droższe w serwisowaniu od Passata (w B6 zrezygnowano z wielowahaczy), mniejszą przestronność z tyłu i mniejszy bagażnik oraz długi zwis przedni.
Jeśli ktoś jest gotów wydać 40.000 zł na Passata B7 z 2010 roku, to za tę samą kwotę kupi równoletnią Insignia bądź Avensisa III, albo o rok młodszego Citroëna C5 II, którego pochwalono za wysoki komfort jazdy i niezależność od obciążenia (hydropneumatyczne zawieszenie) oraz znakomite silniki benzynowe (poza THP). Dlaczego nie pochwalono znakomitych diesli??? Po stronie wad znowu pojawiła się „ograniczona sieć serwisowa”, „przewidywana wyższa utrata wartości” (za wróżki robią?) oraz „brak wersji z napędem na cztery koła”.
Renault Kangoo Maxi Z.E. wspomniano wśród samochodów papieży opisanych na stronie54.
I to już wszystkie wiadomości o francuskich samochodach w aktualnym wydaniu „Motoru”.
Krzysiek Gregorczyk.
Najnowsze komentarze