„Motor” nr 49 (2790) z 04.XII.2006
Stron: 56 (z okładką)
Cena: 1,50zł
Koszt 1 strony: niecałe 2,7 grosza
Warto kupić: tak
O jakich markach francuskich piszą: Citroën, Peugeot, Renault (+Dacia), Simca
Jakim modelom poświęcono miejsce: AX, C1, ZX, 107, 1007, 205, 207, Espace, Laguna, Twingo, Logan
Na okładce duże zdjęcie Dacii Logan MCV, a oprócz tego jeszcze dwa francuskie auta – Peugeot 1007 i Citroën AX. Czyżby zanosiło się na ucztę dla miłośników francuskiej motoryzacji? Zajrzyjmy więc do środka!
Pierwsze notki związane z motoryzacją francuską odnajdujemy – tradycyjnie już – w historycznych informacjach z „Motoru” lat 50-tych. Zamieszczane są one na stronie 5. Tym razem podobnie – pod rocznikiem 1958 jedno zdanie o przejęciu Talbota przez francuską Simkę. Poniżej, pod tym samym rocznikiem, doniesienie o tym, iż we Francji po raz pierwszy w historii wyprodukowano milion samochodów w ciągu jednego roku. Przypomnijmy – był to rok 1958, a więc niemal przed półwieczem! Dwa lata później w Polsce (o czym też informuje „Motor”) w FSO wyprodukowano 600… maszynek do mięsa – w ramach działalności dodatkowej… Dlatego dziś Francuzi mają Citroëna, Peugeota i Renaulta, a my… dziurawe drogi i nierzadko mielonkę powstałą z ofiar wypadków na tych drogach…
Już na następnej stronie zaczyna się artykuł o Dacii Logan MCV. Zaczyna się mało przyjemnie – przynajmniej ja tak to odebrałem. Otóż w formie zarzutu napisano, iż stylistyka kombi w wydaniu Logana przypomina samochód dostawczy. Zastanawiające jest to, że w przypadku Roomstera jakoś takie opinie się nie pojawiają, a to jest dopiero paskudztwo i pomieszanie stylów. Logan MCV nie jest specjalnie urodziwy – to fakt – ale do stylistyki aut dostawczych jest mu bardzo daleko.
Na szczęście później ton artykułu w „Motorze” nieco się poprawia. Przytaczane są pozytywne opinie dealerów z Zachodniej Europy, a jednocześnie podaje się gabaryty samochodu. Wnętrze również jest przestronne, co zauważył Redaktor Śliwa. Krytykuje on wprawdzie rodzaj użytych plastików (jakby zapominając, że ogląda docelowo siedmioosobowe auto za 8,5 tysiąca euro – w podstawowej wersji; testowana była nieco bogatsza, bo tylko w takich można zamówić owe 7 miejsc), ale na szczęście zauważa ich dobry montaż.
Co ciekawe – dostęp do ostatniego rzędu siedzeń Redaktor Śliwa ocenia bardzo pozytywnie. Jak sobie przypomnę opinie polskich dziennikarzy na temat Logana wyrażane jeszcze pół roku temu, to nie mogę się nadziwić tej przemianie, jak w nich zaszła jesienią… Żeby nam się jednak w głowach ze szczęścia nie poprzewracało, to Redaktor Śliwa oczywiście dokłada łyżkę dziegciu. Pisze, że ostatnie dwa siedzenia umiejscowione są wyżej, niż dwa wcześniejsze rzędy, a w dodatku mają krótsze siedziska. Cóż – to wszystko prawda, ale przecież tak jest we wszystkich praktycznie autach zbudowanych na bazie kompaktów jako ich siedmiomiejscowe wersje! Co ciekawe przy zdjęciu prezentującym człowieka z „Motoru” (nie jest to bynajmniej „Człowiek z żelaza”) siedzącego na jednym z tych tylnych miejsc zamieszczono opis twierdzący, iż z tyłu siedzi się zaskakująco wygodnie!
Logan w wersji kombi spotkał się z pozytywną oceną w zakresie oferowanej przestrzeni ładunkowej oraz ładowności. Nic dziwnego – w skrajnym wariancie ze złożonymi dwoma tylnymi rzędami siedzeń przestrzeń bagażowa rośnie do imponujących 2350 litrów przy ładowności przekraczającej 550 kg! To naprawdę niezła ciężarówka potrafiąca zaspokoić potrzeby ludzi, którzy często się przeprowadzają ;-)
Ogólnie – co nas cieszy – Logana kombi oceniono całkiem dobrze. Gdyby nie ten dziwny wstęp – byłoby całkiem dobrze. Wreszcie co poniektórzy zauważyli, że to auto za 35-40 tys. zł i nie pretenduje do porównań z samochodami za dwa, a nawet trzy razy większe pieniądze.
Na stronie 14. dwie informacje mogące nas zainteresować. Pierwsza dotyczy jubileuszu Renaulta w crash-testach. Pisaliśmy o tym przed przeszło dwoma tygodniami. Druga, to publikacja rankingu ADACu na temat najtańszych sposobów podróżowania, czyli aut, którymi przemieszczamy się najtaniej. O tym także pisaliśmy w paru artykułach.
Skrzynia biegów MCP (Citroën), silnik 1.6 THP (Peugeot) i Fixed Bending Lights (Renault), to francuskie nowinki techniczne, na jakie możecie głosować w plebiscycie „Motoru” Auto Lider 2006. Szczegóły na stronie 19.
Strony 20-23 poświęcono na porównawczy test Lancii Y i Peugeota 1007. Mamy i my nadzieję na przetestowanie tego ciekawego Lwa, choć już zapewne w przyszłym roku. Właśnie w takim pięknym ceglasto-pomarańczowym kolorze jeździ testowa 1007ka udostępniana przez Peugeot Polska dziennikarzom. Tymczasem dostali ją chłopaki z „Motoru” i porównali z ciekawym autkiem włoskim. Kto wygrał?
Oba auta są bardzo odważne stylistycznie. Zdecydowanie nietuzinkowe. 1007ka jest wyższa i ma odsuwane drzwi, w dodatku rejestrowana jest na cztery osoby. Lancia Y jest bardziej tradycyjna, a może nią – przynajmniej oficjalnie – podróżować pięć osób. Nie chciałbym jednak siedzieć tam pośrodku kanapy… Zresztą w takim wypadku zupełnie inaczej powinno się oceniać przestronność – w 1007 musi ona być lepsza, skoro są dwa indywidualne fotele.
Oba testowane przez „Motor” samochody, to autka typowo miejskie, adresowane do piękniejszej części klienteli. Jak wypadły w ocenach cząstkowych i czy przyznane punkty są zgodne z rzeczywistością? Przyjrzyjmy się temu…
Nadwozie i wnętrze oceniono lepiej w Lancii. Redaktor Horodecki stwierdził, że Y jest przestronniejszym autem. Cóż – na pewno nie na wysokość, a już na pewno z tyłu to Peugeot zapewnia nieporównywalnie więcej miejsca na szerokość – bo zaprasza tam jedynie dwóch pasażerów. Moim zdaniem dwupunktowa przewaga Lancii nie powinna istnieć w tej kategorii. Co innego w zakresie wykończenia – Lancia jest klasą samą w sobie wśród aut włoskich za akceptowalne pieniądze. Z pewnością może nieco górować nad Peugeotem. Za to możliwości aranżacji Lwa są – moim zdaniem – wyższe, a oceniono je na tym samym poziomie, co Lancię. Bagażnik Ypsilon ma ciut większy i stąd lekka przewaga.
W zakresie Komfortu i ergonomii wygrał Peugeot. W każdej podkategorii był lepszy, a w najgorszym wypadku – remisował z Lancią. Niestety Silnik i napęd ukazały pewną słabość. Sam motorek uznano za lepszy (choć dysponujący nieco mniejszą mocą), ale skrzynia biegów i osiągi 1007ki nie przypadły do gustu Redaktorowi Horodeńskiemu. Zużycie paliwa dodało punkcik przewagi Peugeotowi.
Właściwości jezdne Peugeota również wypadły nieco gorzej, niż Lancii. Lepiej oceniono jedynie układ kierowniczy, ale nie pozwoliło to odzyskać punktów straconych za resorowaniu (1007ka jest sztywno zawieszona), zachowaniu na zakrętach, czy parkowaniu.
W zakresie bezpieczeństwa biernego w tabelce pojawił się remis. Bezpieczeństwo czynne o jeden punkcik wyżej oceniono w Lancii. Prawdę mówiąc nie wiem, dlaczego, bo poziom oferowanego bezpieczeństwa jest taki sam. Ypsilon dysponuje też nieco lepszymi hamulcami, choć informacji szczegółowych na ten temat nie znalazłem w artykule.
Cena Peugeota 1007 jest wyższa od ceny Lancii Y o 3% (choć ma w standardzie radio, za które we włoskim aucie trzeba dopłacać). Za ową cenę Lancia dostała jedna o 10,5% punktów więcej od Peugeota… To mi się nie podoba – wszak chodzi o 1600 zł, które przy wydatku przekraczającym 50 tys. odgrywają już naprawdę znikomą rolę. Gwarancja mechaniczna w przypadku obu aut wynosi 2 lata (o innej się nie pisze), ale to Lancii przyznano 2 punkty więcej w tej kategorii. W ten sposób różnica 25 punktów w ogólnej klasyfikacji wydaje się dużą, ale – jak widać – nie wszędzie strata Peugeota była uzasadniona. Owszem – Ypsilon może być lepszy od 1007ki, ale jeśli nawet, to na pewno nie o tyle!
Peugeot 207 1.6 THP został wymieniony jako konkurent testowanego na stronie 30. VW Polo GTI.
Strony 32-34 poświęcono w „Motorze” na prezentację Citroëna AX 1.5D. To jedna z wielu wersji tego popularnego autka oferującego mnóstwo radości z jazdy za niewielkie pieniądze. W tym roku minęło 20 lat od prezentacji AXa. Do dziś ma on wielu zwolenników, także w naszym kraju. Wpływ na to mają m.in. bardzo przestronne, wygodne wnętrze oraz ogromny jak na tą klasę bagażnik. Wiele ciepłych słów skierowano także pod adresem silnika – oszczędnego, żywotnego, bezawaryjnego i cichego elementu auta.
Jako alternatywę dla AXa wymieniono Peugeota 206, Renaulta Twingo oraz nieco większego Citroëna ZX. Zaś w Informacjach użytkowych, gdzie podawana jest historia modelu, koszty części i napraw, najczęściej występujące usterki itp. podano w tej ostatniej kategorii dane dla…. Subaru Forestera. Dlaczego? Bo w AXie nic się nie psuje!!! :-)
Na stronie 35. „Motor” zaprezentował Renaulta Espace z lat 1996-2002. Ogólnie artykuł napisano całkiem bezstronnie – pochwalono niezłe silniki, zwrócono uwagę na dość szybko zużywające się elementy układu hamulcowego, doceniono przestronność i funkcjonalność.
Na przykładzie Renaulta Laguny pokazano różnice kosztów eksploatacji (głównie serwisowej) dzisiejszych samochodów benzynowych (w tym także zasilanych LPG) oraz diesli. Okazuje się (o czym wielu nabywców zdaje się nie pamiętać), iż nowoczesne diesle są drogie w serwisowaniu i nie zawsze zakup samochodu zasilanego olejem napędowym będzie naprawdę opłacalny. Piszemy o tym mając na uwadze boom silników dieslowskich w ostatnim czasie.
I to już wszystko, co o samochodach francuskich napisał w kończącym się właśnie tygodniu „Motor”. Jutro w sprzedaży pojawi się następny numer tego tygodnika.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze