Carlos Ghosn zapowiedział dziś w Paryżu podczas konferencji poświęconej energetycznym wyzwaniom przyszłości, że Alians Renault-Nissan pracuje nad niskokosztowym autem o napędzie elektrycznym. Co w tym przypadku znaczy niskokosztowy? Okazuje się, że ma to być auto w cenie… Logana! Tani samochód elektryczny od Renault ma kosztować równowartość jakichś 7-8 tys. dolarów amerykańskich.
Auto miałoby powstawać w Chinach i będzie skierowane głównie na rynki azjatyckie, które z jednej strony dostrzegają problem zanieczyszczenia powietrza, z drugiej zaś potrzebują samochodów tanich. Okazuje się, że można pożenić ze sobą te dwie cechy – Renault obiecuje tani samochód elektryczny.
„Jeśli uda nam się dokonać takiego przełomu, to doprowadzimy do wielkiej zmiany na światowych rynkach motoryzacyjnych” – twierdzi Carlos Ghosn. Z kolei szef programu samochodów elektrycznych w Renault, Eric Feunteun, dodał: „Chcemy połączyć nasze doświadczenie w samochodach elektrycznych i tanich”.
Tani samochód elektryczny od Renault ma się pojawić na rynku jeszcze przed rokiem 2020. Czy to realne? Myślę, że tak. Renault wydał na inwestycje w program aut elektrycznych około czterech miliardów euro, ma więc z pewnością technologię zdolną do wprowadzenia elektrycznej rewolucji. A przecież jesteśmy świadkami znaczących wzrostów sprzedaży aut elektrycznych.
W pierwszej połowie bieżącego roku Renault sprzedał 15.000 aut elektrycznych, co oznacza wzrost o 32% w stosunku do analogicznego okresu roku ubiegłego. I liczba ta nie obejmuje czterokołowego dwuosobowego Twizy! We wrześniu dostarczono do klienta w Norwegii stutysięczny elektryczny samochód z logo Renault. Było to Zoe. Od 2010 roku Alians Renault-Nissan dostarczył do klientów na całym świecie przeszło 360.000 samochodów elektrycznych. Główne rynki zbytu, to Japonia, USA i Europa.
Carlos Ghosn zapowiadał już ładnych kilka lat temu, że w 2020 roku 10% sprzedawanych aut będzie miało napęd elektryczny. To proroctwo się chyba tak wcześnie nie spełni, bo dziś na niektórych rynkach (Francja, Chiny) jest to zaledwie 1%. Jeśli jednak Renault wprowadzi na rynek tani samochód elektryczny, to sytuacja może się błyskawicznie zmienić.
Już w przyszłym roku w fabryce Renault w chińskim Wuhan ruszy – we współpracy z koncernem Dongfeng – produkcja modelu opartego o Fluence Z.E. Samochody elektryczne, nawet minibusy, są w Państwie Środka popularne. Mowa oczywiście nie o prowincji, ale o wielkich metropoliach, których tam nie brakuje.
Ciekawi jesteśmy, czy kupilibyście tani samochód elektryczny (w cenie określonej przez Carlos Ghosna) mieszkając w Polsce. Oczywiście z przeznaczeniem do jazd lokalnych.
Krzysztof Gregorczyk
Najnowsze komentarze