Initiale Paris jest najbogatszą i wręcz biznesową odmianą Renault Espace. Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że samochód posiada wszystko, czego potrzeba kierowcy oraz pasażerom: wygląd, przestrzeń i bogate wyposażenie, ale czy na pewno niczego nam na pokładzie tego pojazdu nie zabraknie? Sprawdziliśmy podczas testu pokonując prawie 1.000 km.
Za minivanem kobiety się raczej nie oglądają, nie jest to samochód, który możemy określić słowami fajny, męski, a już tym bardziej sexy, choć muszę przyznać, że jak widzę na ulicy ostatnią odsłonę Renault Espace, zawieszę na nim oko z przyjemnością. Jazda również dała mi sporo satysfakcji, aczkolwiek przyzwyczajenie się do tego samochodu zajęło mi chwilę. Zresztą przesiadka z samochodu klasy B, którym zazwyczaj się poruszam, do sporych rozmiarów krążownika szos, jakim jest Espace, może być lekkim szokiem. Jeszcze większym, gdy nagle ze niewielkiego miasta trafimy do centrum Warszawy i będziemy zmuszeni wlec się w korku jak ślimak a następnie spróbujemy odnaleźć nie dość, że wolną, to jeszcze odpowiednią dla gabarytów tego samochodu, lukę w rzędzie aut na parkingu. Skąd tu tyle samochodów? ;-)
Jedno kółeczko, wskazówka na zegarze dobrnęła do magicznej godziny 17-tej i jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, zaczęły pojawiać się miejsca. Nie da się ukryć, Espace nie wciśnie się wszędzie, tu i tam może lekko wystawać a samo parkowanie mogą utrudniać wymiary (samochód ma 4.857 mm długości i 2.128 mm szerokości) oraz ograniczona widoczność przez niewielką tylną szybę. Mimo to minivan Renault nie jest najgorszymi czterema kółkami do parkowania a to dzięki kilku przydatnym funkcjom. Na pochwałę zasługuje 4 Control, czyli system czterech kół skrętnych, który skróci nam promień skrętu i ułatwi postawienie pojazdu w wyznaczonym miejscu. Z kolei mnogość elektronicznych pomocników znajdujących się na pokładzie zadba o to, byśmy w nic i nikogo nie wjechali, nawet zupełnie przypadkiem. W samochodzie zainstalowano asystenta parkowania, kamerkę cofania, która wyznacza linie toru jazdy i pokazuje całkiem dokładny obraz otoczenia za pojazdem oraz czujniki, które za pomocą sygnałów dźwiękowych oraz kolorów wyświetlanych na pionowym 8,7-calowym ekranie, pomogą w ocenie odległości, która dzieli nas od słupka, znaku czy też innego pojazdu na parkingu.
Komfortowa podróż
Na szczęście podróż po Warszawie nie trwała długo. Z ulgą opuszczam miejski ruch, prędkość na liczniku rośnie i zaczynam się do tego samochodu przyzwyczajać. Aby określić jakość podróży Espace właściwie wystarczy użyć jednego słowa: komfortowy. Fotel dostarczał prawidłowej i wygodnej pozycji dlatego czas, który upłynął od zajęcia miejsca za kierownicą do pierwszego rozprostowania kości na stacji benzynowej, był dłuższy niż zazwyczaj. Fotel jest wystarczająco miękki, wentylowany i posiada mnóstwo opcji elektrycznej regulacji, w tym odcinka lędźwiowego. W razie potrzeby możemy uruchomić masaż. Nie jest on nam wprawdzie w stanie zastąpić zgrabnych rąk wytrenowanego masażysty, ale dla chwili relaksu, jak najbardziej wystarczy.
Odpowiednie ustawienie znajdą kierowcy o różnej posturze, ale pozycję za kierownicą chyba najbardziej docenią osoby wysokie. Jeden z testujących prowadzących Espace, który zazwyczaj patrzy na wszystkich z góry, prawie się w tym samochodzie zakochał i trudno było go nakłonić, by z własnej woli oddał stery. Niektórzy nie chcieli uwierzyć, że takim uczuciem można darzyć minivana, ale on wiedział lepiej: Espace okazał się prawie skrojony na wymiar. Oprócz ilości miejsca, nasz wysoki kierowca docenił pozycję i komfort fotela, niewymuszone dynamiczne przyspieszenie i płynne działanie skrzyni biegów.
Rodzinna klasa biznes
Pojęcie rodzinny minivan w przypadku Espace trzeba odrobinę rozciągnąć o miano samochodu biznesowego, zwłaszcza wersji Initiale Paris, a i słowo crossover również mogłoby się do tego samochodu przyplątać ze względu na nieco wyższe zawieszenie. Wnętrze zostało wykończone materiałami miękkimi, miłymi w dotyku i dobrej jakości, co wzmaga poczucie elegancji na pokładzie. W centrum dowodzenia, jak w wielu modelach Renault znajduje się pionowy wyświetlacz, który został otoczony błyszczącą imitacją drewna a całość można podświetlić na jeden z wielu dostępnych kolorów.
Konsola środkowa jest dwupiętrowa, na górze umieszczono wszystkie przyciski niezbędne do prowadzenia wraz ze sprytnym okrągłym panelem sterującym funkcjami na ekranie. Na parterze ukryto gniazdo zapalniczki, dzięki któremu kabel od smartfona nie przeszkadza podczas prowadzenia samochodu. Na dole umieszczono również dwa cup holdery, co projektanci odpowiedzialni za wnętrze chyba nie do końca przemyśleli. Niełatwo jest umieścić w nich papierowy kubek z kawą nawet podczas postoju, nie mówiąc już o upiciu szybkiego łyczka, gdy od jazdy wstrzymuje nas czerwone światło. Mało ergonomiczne i trochę zbyt ciasne są również kieszenie w boczkach drzwi. W Espace znajdziemy sporo miejsc do przechowywania. W samochodzie jest obecna całkiem sporych rozmiarów szuflada po stronie pasażera, wnęka w podłokietniku a także schowki na drobiazgi: pod lewą ręką kierowcy oraz dla pasażerów drugiego rzędu.
Samochód pomieści maksymalnie 7 osób. Przy 5-osobowej konfiguracji przestrzeni jest mnóstwo nawet dla podróżujących z tyłu. Tylko dwa dodatkowe foteliki znajdujące się w bagażniku nie pomieszczą każdego, ale dwoje dzieci spokojnie możemy na nich posadzić. Każde z trzech siedzeń drugiego rzędu jest przesuwane i składane indywidualnie, co pozwala lepiej dopasować wnętrze do gabarytów siedzącego. W samochodzie zainstalowano dwa niewielkie ekrany z DVD na zagłówkach, dla umilenia długich godzin w trasie. Jest to opcja dodatkowo płatna, kosztuje 4.500 zł. Wnętrze pojazdu błyskawicznie dostosujemy do transportu. Naciśnięcie jednego przycisku znajdującego się pod tylną klapą, pozwoli pozbyć się wszystkich oparć, uzyskać zupełnie płaską podłogę oraz ogromny bagażnik. Do tego pojazdu zapakujemy chyba wszystko ;-) Klapa jest otwierana elektrycznie zarówno z kluczyka jak i z poziomu kierowcy.
Ile pali Renault Espae?
Pod maską spoczywa benzynowa jednostka TCe o pojemności 1.8 litra generująca 225 KM mocy. Jest to najmocniejsza opcja dla modelu Espace. Silnik potrafi dostarczyć dużej przyjemności w prowadzeniu, pracuje cicho i nie odmówi nam dynamicznej jazdy, nawet przy kilku osobach na pokładzie. Silnik został sprzężony z automatyczną 7-biegową przekładnią, która płynnie, prawie niezauważalnie dostosuje odpowiedni bieg do wymaganej prędkości.
Samochodem pokonaliśmy dystans prawie 1.000 km. Średnie spalanie, jakie pokazał komputer na koniec testu wyniosło 7,9 l/100 km, ale przez większość jazdy wskazywał ponad 8 litrów. Kreski na wyświetlaczu wskazujące poziom paliwa znikały niestety zbyt szybko, jak na pojazd, którego przeznaczeniem będą m.in. dalekie trasy. Producent podaje średnie spalanie wynoszące 6,8 l/100 km. Czyli ponad litr mniejsze niż uzyskaliśmy a nie próbowaliśmy wycisnąć z tego pojazdu maksimum możliwości, raczej cieszyliśmy się komfortem na pokładzie i spokojną jazdą po krajowych drogach i autostradach.
W zależności od rodzaju drogi oraz sposobu prowadzenia do wyboru mamy pięć trybów jazdy, które dostosowują charakterystykę układu kierowniczego, który może być sztywniejszy lub bardziej miękki oraz zawieszenia. W trybie Sport do naszych uszu będzie dochodził również bardziej natrętny dźwięk z głośników, który ma imitować sportowe brzmienie jednostki napędowej. Imitacja idealna nie jest i niekoniecznie takie wrażenia dźwiękowe będą nam potrzebne akurat w tym samochodzie. Lepiej oddać się słuchaniu muzyki w czasie jazdy. W wersji Initiale Paris w standardzie znajdziemy nagłośnienie Bose dostarczające jakości dźwięku na bardzo dobrym poziomie. Espace miękko pokonuje nierówności. Podczas jazdy po gorszej nawierzchni możemy odczuć lekkie kołysanie na boki, aczkolwiek podczas wyższych prędkości samochód doskonale się prowadzi i trzyma wyznaczonego toru jazdy, co również jest zasługą systemu 4 Control.
Tylko ta cena…
Renault Espace w wersji Initiale Paris napędzany jednostką 1.8 TCe kosztuje w polskich salonach 169.900 zł. Jeśli zależy nam na tym, by samochód posiadał wszystkie dodatki i gadżety, musimy do tej kwoty jeszcze trochę dołożyć. Cena urośnie nam do 190 tys. zł.
Werdykt
Renault Espace jest dużym przestronnym samochodem o wielu możliwościach kombinacji wnętrza. Posłuży do transportu 7 osób lub pomoże przetransportować nam sprzęt sportowy lub mnóstwo bagaży na wakacje. Testowy model może pochwalić się bardzo bogatym wyposażeniem i chyba nikt nie powinien narzekać tutaj na braki. Wszystko to w ładnym, eleganckim otoczeniu. Samochód posłuży do komfortowego pokonywania długich tras, ale nie przestraszy się również miasta, nawracania i parkowania. Na pochwałę zasługuje klimat panujący na pokładzie, przestrzeń, łatwe dostosowanie wnętrza do ilości pasażerów i bagażu oraz dynamiczna jednostka napędowa. Minusem jest nieergonomiczny dostęp do niektórych schowków i podstawek, niewielka tylna szyba oraz częste wizyty na stacji benzynowej.
Renault Epace Initiale Paris – wyposażenie dodatkowe:
- Koło zapasowe dojazdowe – 400 zł
- Lakier metalizowany specjalny – 3.200 zł
- Dach panoramiczny elektrycznie otwierany w części przedniej – 4.000 zł
- 2 dodatkowe fotele z tyłu dla 7-miejscowego wnętrza – 4.000 zł
- DVD wbudowane w zagłówki – 4.500 zł
- Pakiet Techno: aktywny regulator prędkości, wyświetlacz Head-Up – 3.200 zł
- Pakiet Zimowy Plus: podgrzewana szyba przednia, podgrzewana kierownica, przednie fotele podgrzewane (seryjnie w SL MAGNETIC i INITAILE PARIS), podgrzewane fotele boczne w 2 rzędzie – 1.800 zł
Najnowsze komentarze