Citroën Xsara i Sebastian Loeb to nierozłączna para. Teraz walczyli w Australii. A nie było to proste…
Rozgrywany głównie na bardzo luźnych nawierzchniach Rajd Australii nie jest łatwą eliminacją. Dodatkową trudnością, jak się okazało, są… rdzenni mieszkańcy świata zwierzęcego tego kontynentu. Przekonał się o tym Sebastien Loeb, który swoją Xsarą potrącił kangura. Na szczęście zwierzę było jedynym uczestnikiem zdarzenia, które ucierpiało – Francuzowi udało się mimo wszystko wygrać OS.
Mniej szczęścia miał Mistrz Świata na dziewiątym odcinku specjalnym. Niedaleko przed metą jego Xsara postanowiła nie skręcać, choć załoga usilnie to sugerowała. Citroën pojechał prosto. Prosto…w drzewo. Wprawdzie nie było ono specjalnie rosłe, niemniej jednak spowodowało dość znaczne zniszczenia na przodzie Citroëna i Loeb musiał się wycofać z rajdu. Załoga na szczęście wyszła ze zdarzenia bez szwanku.
W związku z niepowodzeniem Mistrza Świata – jego dotychczasową drugą lokatę zajął Colin McRae. Wyprzedzał on o zaledwie 0,3 sekundy drugiego kierowcę Citroëna – Francoisa Duvala. Ten jednak zdołał odrobić troszkę strat i zakończył odcinek z przewagą 0,6 sekundy nad Szkotem.
Oczywiście do wyników Rajdu Australii jeszcze powrócimy.
KG
Najnowsze komentarze