Firma Mitsubishi podążyła w ślady Nissana i usunęła Carlosa Ghosna ze stanowiska prezesa firmy. Na razie nie jest pewne, co zrobi Renault. Aresztowanie może mieć związek ze zbyt dużą władzą Ghosna w Aliansie oraz dążeniem do fuzji koncernów Renault Nissan i Mitsubishi.
Carlos Ghosn, szef aliansu Renault-Nissan Mitsubishi, został aresztowany 19. listopada w Japonii pod zarzutem oszustw podatkowych i wykorzystywania majątku firmy do celów prywatnych. Według japońskiej prokuratury przy współpracy z jednym z czołowych managerów, Gregiem Kelly, w ciągu pięciu lat Ghosn zaniżył swoje dochody o około 5 miliardów jenów (44 miliony dolarów) do 2015 roku. Po ujawnieniu oskarżeń Nissan usunął Ghosna ze stanowiska prezesa, a w poniedziałek to samo uczyniła firma Mitsubishi, która dołączyła do sojuszu w 2016 roku. Renault wstrzymało się z ostateczną decyzją i czeka na uzyskanie szczegółowych informacji. Renault powołało na stanowisko tymczasowego dyrektora generalnego Thierry’ego Bollore’a.
Aresztowanie Ghosna, czyli człowieka, który uratował Nissana od bankructwa, może mieć drugie dno. Według dziennika Financial Times, Ghosn miał zbyt dużo władzy Aliansie. Ponadto dążył do połączenia trzech firm w jeden koncern. Fuzja z pewnością nie spodobałoby się w Nissanie, ponieważ oznaczałoby to całkowite poddanie się Francuzom.
Dysproporcje pomiędzy władzą poszczególnych firm w Aliansie i tak były wyraźnie widoczne. Renault ma 43-procentowy udział w Nissanie i możliwość mianowania kierowników wyższego szczebla, z kolei japoński producent tylko 15% udziałów w Renault i brak prawa głosu. Udziały w Renault i tym samym wpływ na decyzje w sojuszu posiada także francuski rząd, co również nie jest wygodne dla japońskiej firmy. O nadmiernym nagromadzeniu władzy w rękach Carlosa Ghosna przekonywał również wiceprezes sojuszu i dyrektor generalny Nissana, Hiroto Saikawa.
Co dalej z sojuszem? Zarówno Nissan, jak i Renault oznajmiły, że aresztowanie Ghosna nie wpłynie na Alians. Francuski i japoński rząd również przekonują, że nic sojuszowi nie grozi. Dalsze losy Renault-Nissan-Mitsubishi mają zostać omówione w czwartek na spotkaniu w Amsterdamie.
Ghosn, który wciąż pozostaje w areszcie, twierdzi, że nie był świadomy śledztwa i utrzymuje, że jest niewinny. Poleciał do Japonii, aby spotkać się z gubernatorem Tokio. Na lotnisku przywitali go japońscy prokuratorzy oraz dziennikarze.
Zgodnie z japońskim prawem kara za oszustwa podatkowe grożąca Ghosnowi, to 10 lat pozbawienia wolności i grzywna w wysokości do 10 milionów jenów (89.000 dolarów).
Najnowsze komentarze