Ta historia skończyła się polubownie. Pokazuje też, że media społecznościowe oraz internet mogą pomóc bez uciekania się do prawników i sądów. Pan Roman zamówił w salonie w Gliwicach nowego Peugeot 208. Jednym z wymagań była możliwość zamówienia systemu multimedialnego z funkcją Mirror Screen, czyli wyświetlania treści ze smartfona na ekranie samochodu. Auto zostało odebrane 31 października. Po kilku dniach okazało się, że funkcji Mirror Screen jednak nie ma i nie ma jak jej włączyć.
Według klienta w nowej wersji modelowej Peugeot 208 nie miał możliwości dokupienia opcji Mirror Screen. W związku z tym, że salon niewiele mógł pomóc, klient skontaktował się z Peugeot Polska.
Sprawa wróciła do dealera, który przynajmniej początkowo nie chciał zrekompensować klientowi problemu z zakupionym autem. Dodatkowo okazało się, że jedna z aktualizacji oprogramowania zmienia sposób działania komputera pokładowego i nie można wyświetlać informacji m.in. o spalaniu w sposób stały, opisany w instrukcji. Producent ma prawo do takich zmian, ale spowodowało to dodatkowe niezadowolenie ze strony osoby, która kupiła owego Peugeot 208 – i wystawienie negatywnej opinii w serwisie Google.
Opinia ta brzmi zaś tak: „Niestety nie miałem tyle szczęścia co inni, żebym mógł pisać list pochwalny. Mam przykre doświadczenia po zakupie samochodu. W miarę dokładnie miałem ustalone ze sprzedającym minimalne wyposażenie samochodu w tym również miał być ekran dotykowy z możliwością wyświetlania aplikacji ze smartfonu. I wymarzony samochód wyszukał mi Pan sprzedawca, zapewniając że wszystko czego oczekiwałem w tym samochodzie jest, a w dodatku w kolorze „biała perła” jaki preferowałem. Po zakupie okazało się jednak, że dotykowy ekran spełnia tylko rolę ozdoby, a funkcji jakie miał posiadać nie ma. Pierwsze moje zgłoszenie było przyjęte ze zrozumieniem i obietnicą wyjaśnienia sprawy funkcjonalności ekranu. Po 4 tygodniach Pan o obietnicach zapomniał a na moje przypomnienia odpowiedział w skrócie „miał być samochód biały i taki mi sprzedał”. Dla mnie jest to przestroga, że u dealera kupując nowy samochód trzeba zachować taką samą czujność jak u handlarzy na giełdzie„.
Sprawa się jednak na tym nie zakończyła. Do pana Romana trafił emocjonalny e-mail, w którym sprzedawca wyraża swoje niezadowolenie z wystawionej opinii. To na tyle go wzburzyło, że postanowił umieścić opis całej sytuacji w portalu społecznościowym Wykop.pl.
Poprosiliśmy o wyjaśnienie zarówno centralę Peugeot jak i dealera:
Według Peugeot Polska faktycznym powodem roszczeń klienta był brak możliwości uruchomienia aplikacji z telefonu na ekranie w samochodzie. Samochód został zamówiony z ekranem bez nawigacji i bez MirrorLink, w związku z tym ekran takiej funkcjonalności nie posiada (nie można również korzystać z Android Auto). Klient był świadomy, że samochód nie posiada obsługi protokołu, co wynika z korespondencji z Działem Obsługi Klienta, w której napisał, że chciałby doinstalować (dokupić) tę funkcję. Po otrzymaniu informacji, że nie jest możliwym wdrożenie jej po zakończeniu etapu produkcji samochodu, klient doszukał się, że tryb wyświetlania ekranu nie działa zgodnie z opisem w instrukcji obsługi (Instrukcja obsługi, którą otrzymał jest uniwersalna do całej gamy modelu Peugeot 208 i jest tam zapis producenta o prawie do zmiany parametrów technicznych, wyposażenia i akcesoriów bez konieczności jej aktualizacji) i oparł na tym swoją reklamację, powołując się na niezgodność towaru z umową, co nie ma miejsca, gdyż samochód jest zgodny z zamówieniem.
Dealer we współpracy z Peugeot Polska wypracował satysfakcjonujące dla klienta rozwiązanie, które pan Roman zaakceptował a cała sprawa skończyła się polubownie. Klient otrzymał przeprosiny, darmowy przegląd i akcesorium do samochodu.
Oświadczenie zarządu Euro Kas SA:
„W odpowiedzi na Państwa prośbę informujemy, że w opisanej przez Państwa sprawie wypracowaliśmy wraz z Klientem rozwiązanie, które umożliwiło nam osiągnięcie porozumienia. Dotychczasowe rozbieżności, które pojawiły się w stanowiskach stron zostały ostatecznie rozwiane. Przepraszamy za niewłaściwą formę nadaną naszej wypowiedzi i sposób reakcji na treść wpisu zamieszczonego na wizytówce Google. Zapewniamy, że nasze Przedsiębiorstwo dokłada niezbędnych starań, by uniknąć w przyszłości podobnych sytuacji i zapewnić naszym Klientom jak najwyższy poziom świadczonych usług.
Z poważaniem, Zarząd Przedsiębiorstwa Euro Kas SA”
Cała sprawa zakończyła się pozytywnie, to jednak jest ważną lekcją dla przedsiębiorców, jak wielką siłę stanowi dzisiaj internet i media społecznościowe i dlaczego o klientów i partnerów biznesowych należy dbać.
Najnowsze komentarze