237 modeli samochodów marek Alfa Romeo, Audi, BMW, Citroen, Fiat, Ford, Kia, Lexus, Mini, Mercedes-Benz, Nissan, Peugeot, Renault, Skoda, Suzuki, Tesla, Toyota, Volkswagen i Volvo jest podatnych na atak na system bezkluczykowego dostępu, ujawnił niemiecki ADAC. Czasy, gdy samochód kradło się z użyciem śrubokręta już najwyraźniej minęły. Dzisiaj złodziej wyposażony jest w najnowsze zdobycze techniki.
System dostępu da się oszukać tak, by samochód myślał, że kluczyk znajduje się bardzo blisko, co umożliwia otwarcie auta i jego uruchomienie. Jest to tzw. „relay attack”, gdy złodziej używa urządzenia podobnego do routera, które wzmacnia sygnał kluczyka i przesyła go do auta. Podatność wykazują samochody wyprodukowane od 2014 roku, takie jak Honda HR-V, Hyundai i30, Hyundai Tucson, Mazda 3 and CX-5, Mitsubishi Outlander, Opel Insignia, Subaru Forester i Volkswagen Golf. Co ciekawe, dotyczy to tylko droższych wersji z dostępem bezkluczykowym. Tańsze wersje, które wymagają kluczyka z pilotem, nie są na to podatne. Spośród przetestowanych aut tylko Range Rover, Land Rover Discovery i Jaguar I-Pace były zabezpieczone przed tą metodą ataku.
BMW i Mercedes-Benz rozwiązały problem poprzez dodanie czujników ruchu do kluczyków. Dzięki temu nadają one sygnał tylko wtedy, kiedy wykrywają ruch. W ten sposób złodziej nie może przechwycić sygnału, gdy kluczyk jest w domu czy w biurze. Pozostałe marki pracują nad podobnymi rozwiązaniami.
Kradzione samochody są najczęściej rozbierane na części.
Jak zabezpieczyć się przed kradzieżą samochodu?
Pilot do samochodu można przechowywać w specjalnym, metalizowanym etui, które blokuje sygnały radiowe. W ten sposób będzie działał tylko w bezpośrednim sąsiedztwie samochodu. A jeśli nie macie dostępu bezkluczykowego, tylko pilota z przyciskami, nie ma się co martwić. Takie etui kosztuje 30-50 złotych.
Francuskie samochody są na szczęście kradzione dużo rzadziej niż niemieckie lub japońskie, ale jeśli ktoś chce dodatkowo się zabezpieczyć, to można samochód wyposażyć w system powiadamiania o stanie auta za pomocą technologii komórkowej lub radiowej. Koszt takiego rozwiązania zaczyna się od kilkuset złotych.
Najnowsze komentarze