Dwukrotnie mniejsza produkcja, zakończenie wytwarzania kabrioletu Cascada, dobrowolne odejścia pracowników oraz przesunięcie części osób do zakładów w Niemczech. Tak wygląda aktualnie sytuacja fabryki Opla w Gliwicach. Na bazie porozumienia z PSA będzie działać do 2023 roku ale tak naprawdę nikt nie wie, czy Francuzi ją utrzymają. Opel ma w Europie zbyt wiele fabryk jak na aktualne zapotrzebowanie rynkowe.
Opel przechodzi transformacje a nowe modele tej marki są oparte w coraz większej części na podzespołach PSA. Nadal nie są podjęte kluczowe decyzje w zakresie utrzymania działów odpowiadających za projekty, rozwój i technologię. Do tego dochodzi technologiczna rewolucja, związana z napędami elektrycznymi i hybrydowymi. Kolejne zakazy dla diesli, wprowadzane w niemieckich miastach, to ważny sygnał dla producentów. Tymczasem PSA walczy o kontrakty na dostawę akumulatorów – to dzisiaj drogi i deficytowy towar na rynku a zbyt wielu producentów i fabryk nadal nie ma. Dopiero powstają.
Nowe silniki 1.6 z Niemiec
O ile fabryka w Gliwicach nie zna jeszcze swojego losu, to PSA zapowiada, że za nowe 4-cylindrowe silniki benzynowe dla wszystkich marek grupy PSA odpowiadałyby Centrum Inżynieryjne w Rüsselsheim. Silniki zostaną zoptymalizowane do pracy w połączeniu z motorami elektrycznymi. Ich wprowadzenie na rynek jest zapowiadane na rok 2022. PSA rozważa wprowadzenie linii Performance – mocnej odmiany jednostek napędowych, przeznaczonych do aut GT.
Nowa rodzina silników czterocylindrowych będzie przeznaczona do stosowania we wszystkich markach grupy PSA w Chinach i Ameryce Północnej, a także w Europie.
Najnowsze komentarze