Picaro jest nazwą zbyt podobną do Picasso – twierdzą spadkobiercy Pabla Picassa. I chcą zakazu sprzedaży takiego auta. Sprawa trafiła do sądu.
Rodzina Picassa wystąpiła do sądu przeciwko firmie Daimler Chrysler, która nazwała jeden ze swoich samochodów Picaro. „Familia Picasso ma prawo do ochrony przed niekontrolowanym wykorzystywaniem nazwiska” – powiedział jeden z członków rodziny. Jeden z adwokatów, pracujących przy Trybunale stwierdził nawet, że nazwisko Picasso stało się elementem gry rynkowej, zupełnie nie licującej ze sztuką.
Ostatecznie sprawa trafiła do Sąd Najwyższego Unii Europejskiej, który odrzucił wniosek spadkobierców Pabla Picassa o powstrzymanie firmy samochodowej Daimler Chrysler od używania znaku towarowego „Picaro”, który, jak twierdzili, był zbyt podobny do nazwy artysty.
Jak widać Sąd nie podzielił opinii spadkobierców ani adwokatów. A cała sprawa mogła być po prostu chęcią zarobienia pieniędzy. W końcu Citroën płaci za wykorzystanie na swoich samochodach nazwy Picasso i to niemało. Citroën Xsara Picasso to jeden z najlepiej sprzedających się rodzinnych samochodów w historii – najwyraźniej rodzinie Picassa się też się to opłaca.
Citroën Xsara Picasso był nawet reklamowany jako malowany przez artystę… Pamiętacie?
Najnowsze komentarze