Zwykle to Audi, Škoda i Volkswagen mają przez motogazetki zapowiadany wysyp nowości, z czego potem niewiele wynika. Tym razem MOTOR obiecuje tuzin nowych BMW. Dla nas jednak okładka aktualnego numeru tego tygodnika wydaje się bardziej interesująca z powodu testu porównawczego, w którym z Fordem Focusem i Hondą Civic zmierzyło się Renault Megane. Dokładnie to samo, które ja kończę obecnie testować.
MOTOR nr 10 (3428) z 4.III.2019
Wydawca: Bauer Sp. z o.o. Sp. k.
Stron: 56 (z okładką)
Cena: 2,09 zł
Koszt 1 strony: ponad 3,7 grosza
Warto kupić? Tak
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, Peugeot, Renault, Dacia
Jakie modele opisano/pokazano/wspomniano: Ami, C1, C3, C3 Aircross, 107, 208, 508, Espace, Megane, Twingo, Sandero
Gwoli ścisłości dodajmy, że na okładce tygodnika MOTOR pojawiła się też fotka Peugeota 508 RXH.
Na stronach 10-11 (ale nie liczcie, że na całych) pokazano pierwsze zdjęcia Peugeota 208 drugiej generacji. Auto zadebiutowało dla szerokiej publiczności wczoraj w Genewie (przygotowuję dla Was relację), acz tak naprawdę ta szeroka publiczność, to głównie dziennikarze, goście i przedstawiciele innych firm. Na stoisku Peugeota widziałem na przykład Anthony’ego Lo, jednego z designerów Renault. To nic dziwnego, że styliści odwiedzają stoiska konkurencji. A przy 208-ce wciąż kłębił się tłum. Przy Clio V zresztą też.
W dziale Przyszłe premiery (strona 11.) wspomniano Renault Espace oraz Dacię Sandero.
Wspomniany test porównawczy trzech aut kompaktowych MOTOR opublikował na stronach 20-25. Porównano auta z silnikami benzynowymi (zaturbionymi) o mocy maksymalnej rzędu 150-182 KM. Największą mocą dysponuje Honda, najniższą – Ford. Meganka ma 160 KM uzyskiwane z najmniejszej pojemności skokowej – zaledwie 1.333 cm³. Silniki współpracują z automatycznymi skrzyniami biegów, a ceny samochodów są całkiem atrakcyjne – Megane na przykład (z tym silnikiem) startuje z poziomu 85.700 zł, a po dorzuceniu paru dodatków osiąga 92.700 zł. Rywale są drożsi zarówno w podstawie, jak i po doposażeniu (Ford przekracza poziom 90.000 zł, a po uwzględnieniu opcji drożeje o ok. 10.000 zł, zaś Honda startuje z niemal 100.000 zł, a dodatki windują cenę do poziomu niemal 120.000 zł).
MOTOR zauważa, że obecna generacja Megane jest na rynku już cztery lata. Szybko zleciało, nie? Aktualnie Renault jest na etapie wymiany jednostek napędowych – wchodzą nowe, bardzo wydajne, ekologiczne, a przy tym oszczędne. Przekonałem się o tym jeżdżąc Talismanem TCe 225 do Rygi. Test samego samochodu pojawi się na naszych łamach wkrótce.
Megankę skrytykowano nieco za wykończenie kokpitu oraz trochę zawiły system infotainment. Cóż, wynika to z jego rozbudowania. Opcji jest masa, a wiele z nich można konfigurować na różne sposoby. Samych ostrzeżeń związanych z fotoradarami itp. jest chyba z pięć, jak nie więcej, a do tego każde z nich można ustawiać niezależnie od innych. MOTOR chwali za to ambientowe podświetlenie wnętrza, które nie tylko można wyłączyć, ale ustawiać w pięciu różnych kolorach i dodatkowo sterować natężeniem światła. Ba, można wyłączyć np. tylko przód, albo tylko tył!
Renault Megane GT Line Ma też tradycyjną dźwignię hamulca ręcznego, co w tego typu samochodzie może przypaść do gustu niejednemu klientowi. Nie ma za to adaptacyjnego zawieszenie, którym dysponuje Civic. Za to prowadzi się i tak lepiej, a do tego jest cichy. MOTOR stwierdza oszczędnie, że do uszu pasażerów Megane dochodzi znacznie mniej hałasów z podwozia. Realnie nie dochodzi stamtąd nic – jeśli już, to od opon. Co do oceny układu kierowniczego kompaktowego Renault, to muszę się nie zgodzić – przez pierwsze kilometry miałem wręcz wrażenie, że auto ma system 4Control! Jest naprawdę przyjemnie zwinne w zakrętach! Acz MOTOR pisze, że układ kierowniczy Meganki w szybkich łukach okazuje się bardziej neutralny i przewidywalny, a przy wyższych prędkościach wykazuje dużą stabilność. I z tym się całkowicie zgadzam.
Silnik Renault okazał się bardzo dynamiczny, a przy tym najoszczędniejszy w porównaniu. Francuski kompakt ma też największa ładowność, choć pod względem pojemności bagażnika ustępuje wyraźnie dłuższej Hondzie. I choć bez uwzględniania kosztów i wyposażenia Renault przegrało z rywalami (nieznacznie – o 1 punkt z Hondą i o 2 oczka z Fordem), to po ich wliczeniu wygrało całe porównanie! Zyskało na cenie, a i nieźle wypadło w kwestii wyposażenia. Nie dziwię się – Renault Megane GT Line, to naprawdę fajny samochód!
Krótka wzmianka o silnikach TCe pojawiła się na stronie 44.
Peugeota 107, Citroëna C1 i Renault Twingo wspomniano na stronie 45.
Hybrydowy Peugeot 508 RXH został zestawiony z trzema innymi uterenowionymi kombi segmentu D – Subaru Outbackiem, Volkswagenem Passatem oraz Audi A4 Allroad. Peugeot ma bagażnik o najmniejszej pojemności, ale też drugi co do wielkości prześwit (18,4 cm) – ustępuje pod tym względem jedynie Subaru. Pod maską RXH pracuje silnik wysokoprężny, ale koła osi tylnej napędza (a w zasadzie napędzać może) jednostka elektryczna. Nie bardzo odbija się to na i tak niskim spalaniu, ale właściwości jezdne są bardzo dobre. Acz MOTOR opisuje też RXH bez napędu hybrydowego, który był dostępny na polskim rynku pod koniec oferowania modelu.
Subaru okazuje się autem najtańszym. Dwa niemieckie są wyraźnie droższe od niego i od Peugeota. Problemem jest mała podaż, zaletą – dobry stan większości używanych egzemplarzy dostępnych na rynku. Ale MOTOR sugeruje też trzy inne modele, w tym Citroëna C5 CrossTourera. Nie ma on wprawdzie napędu na cztery koła, ale za to oferuje znakomity komfort i wiele innych zalet.
W dziale MOTOR Retro tygodnik przypomniał wpis sprzed 55 lat o wersji kombi Citroëna Ami 6 i odniósł go do dzisiejszych modeli francuskiej marki z segmentu aut miejskich – C3 i C3 Aircrossa.
I to już wszystko, co MOTOR napisał o francuskich samochodach w aktualnym numerze.
Krzysztof Gregorczyk; grafika: MOTOR
Najnowsze komentarze