Tak się zastanawiam, czy to nie spore nadużycie nazywać nowym modelem wersję silnikowo-wyposażeniową. MOTOR na okładce trąbi wniebogłosy, że na rynek trafią „mocne nowości Škody”, ale chodzi o Karoqa RS, Kodiaqa RS i Superba RS. Owszem, piszą też coś o e-SUV-ie RS, ale jeśli nawet się pojawi, to nieprędko i na pewno nie będzie wyglądał tak, jak MOTOR pokazuje na wizualizacji. Škoda stylistycznie jest koszmarnie nudna i to się na pewno nie zmieni przez wiele lat.
MOTOR nr 42 (3356) z 16.X.2017
Wydawca: Bauer Sp. z o.o. Sp. k.
Stron: 56 (z okładką)
Cena: 1,99 zł
Koszt 1 strony: ponad 3,55 grosza
Warto kupić? Raczej tak
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, DS Automobiles, Peugeot, Renault, Dacia
Jakie modele opisano/pokazano/wspomniano: C3 Aircross, C3 Picasso, C3XR, C4, C4 Picasso, C5, C5 Aircross, C6, 4S, 5LS, DS 6, 107, 208, 301, 308, 408, 508, 5008, Captur, Laguna, Megane, Scenic, Talisman, Thalia, Logan, Sandero
Na stronie 4. MOTOR zamieścił wyniki sondy. Zapytano respondentów, który używany model w cenie do 30.000 zł jest najbardziej godny zainteresowania. Na czele Mondeo i to jestem w stanie zrozumieć. Ale drugie miejsce Octavii trochę mnie rozczarowało. Owszem, to auto praktyczne, ale to nie tym kierowali się respondenci, bo wiele praktyczniejszych samochodów znalazło się w końcówce zestawienia! Pierwszy samochód francuski znalazł się dopiero na siódmym miejscu (Peugeot 508), tuż przed Citroënem C5 II. Renault Laguna III zamyka pierwszą dziesiątkę. Renault Megane III uplasowało się dopiero na szesnastej pozycji, dwa oczka przed Citroënem C4 Picasso, a ten bezpośrednio wyprzedził Peugeota 5008 pierwszej generacji. Renault Scenic zamknął listę na 22. miejscu. Efekt propagandy – niemalże na piątkę :-(
Na stronach 10-11 MOTOR zaprezentował 33 modele dziesięciu marek oferowanych w Chinach. Wspomniano Citroëny C3XR, C4/C4L, C5 Aircross oraz aktualne C6. Pojawiły się też trzy modele marki DS – 4S, 5LS oraz 6. Wspomniano też Peugeoty 308 sedan oraz 408 nie zapominając o również oferowanym w Państwie Środka 508.
Nowy silnik w Renault Megane (TCe 165) dostrzeżono na marginesie strony 12.
Renault wciąż jest szóstą najpopularniejszą marką nowych aut osobowych w Polsce, ale dynamicznie rośnie. Dacia jest już na miejscu ósmym. Tak wynika z tabelki zamieszczonej na stronie 13.
Citroën C3 Aircross wkracza na rynek. Coraz więcej testów tego modelu w motogazetkach, coraz więcej artykułów. MOTOR w tym tygodniu porównał w bratobójczej walce dwa francuskie miejskie SUV-y, czy też crossovery, jak chcą niektórzy. Naprzeciwko nowości stanął stary wyjadacz, lider segmentu w skali Europy, odświeżony wiosną – Renault Captur. I to w niebanalnej wersji, której trudno zarzucić jakieś braki w wyposażeniu – Initiale Paris. Podobny do tego, który i ja miałem niedawno wielką przyjemność testować.
Naprzeciwko naprawdę mocnej, ale i nietaniej broni Renault stanęła topowa wersja C3 Aircrossa – Shine – napędzana 110-konnym silnikiem 1.2 PureTech. Ma niemal taka samą pojemność skokową jak benzyniak Renault, ale dobywa ją z trzech jedynie cylindrów. 10 KM mniej może robić pewną różnicę, ale wcale niekoniecznie, bo Citroën ma pięciobiegową skrzynię i jest lżejszy o ok. 20 kg. Różnica w masie własnej jest w zasadzie pomijalna, ale C3 Aircross okazuje się dynamiczniejszy od Renault, które wyposażono w przekładnię EDC. To jednak nie jest kwestia tylko przekładni, ale i samego silnika – maksymalny moment obrotowy (taki sam co do wartości u obu rywali) jest w Citroënie dostępny wcześniej (przy 1.500 obr./min.), niż w Renault (2.000 obr./min.).
Citroën oferuje zauważalnie większy bagażnik (i niżej położony próg załadunkowy), ale za to mniej miejsca na nogi dla pasażerów kanapy. Mimo, że w obu autach jest ona przesuwana. MOTOR uznał, że Captur jest bardziej komfortowy i to nawet mimo o cal większych kół w testowanych egzemplarzach. Za to pewność prowadzenia jest wyższa w Citroënie.
Pochwalono też wyposażenie Citroëna w zakresie bezpieczeństwa, ale i komfortu. To trochę dziwi, bo rzut oka na tabelkę z wyposażeniem testowanych wersji utwierdza w przekonaniu wręcz odwrotnym. Captur Initiale Paris ma bogate wyposażenie standardowe. W C3 Aircrossie Shine za wiele elementów trzeba jeszcze dopłacić, ale też na liście jest parę takich (opcjonalnych), który w Renault Capturze mieć zwyczajnie nie można. A to, że opcje w Citroënie wymagają dopłaty odbija się na cenie – Captur w testowanej odmianie jest o 19.900 zł droższy od rywala!
W teście Citroën okazał się oszczędniejszy w gospodarowaniu benzyną, za to wykazał dużo gorszą skuteczność hamulców. Dysponuje też większym zasięgiem na pełnym baku. Które więc auto jest lepsze? MOTOR uznał, że za nadwozie i wnętrze, układ napędowy, właściwości jezdne i bezpieczeństwo łączne oceny skutkują remisem. Dopiero kiedy do głosu doszły ceny i wyposażenie Citroën wygrał – siedmioma punktami. Bo choć wyraźnie przegrał pod względem wyposażenia, to znacząco wygrał ceną i opcjonalnymi dodatkami.
Z reguły do testów opon motogazetki wybierają samochody niemieckie. Tym razem podczas próby znalezienia najlepszych „kapci” dla aut miejskich (strony 28-33) wykorzystano Peugeota 208. Dodam przy okazji, że za najlepszą w porównaniu uznano oponę Goodyear Ultra Grip 9.
Jestem przekonany, że są obiektywne metody badania foteli samochodowych. MOTOR pokusił się o sporządzenie własnego, subiektywnego – co wyraźnie podkreślono – rankingu. Znajdziecie go na stronach 34-37 i musiały się tam znaleźć interesujące nas auta. Oceny sobie daruję, ale modele wymienię. MOTOR uwzględnił:
– Citroëny C3 Picasso, C5
– Peugeoty 107, 208, 301, 308, 508
– Renault Thalię, Megane, Talismana
– Dacie Logan, Sandero
Niewiele tych modeli, jak widzicie.
W dziale Używane MOTOR porównuje biedne i bogate wersje kilkunastu różnych aut. Próbuje odpowiedzieć, czy lepiej wybrać wersję bazową, czy topową. Wśród zaprezentowanych aut pojawiły się Citroën C5 drugiej generacji, Peugeot 208, Renault Megane III i Renault Laguna III. Wkurzyli mnie tak naprawdę jednym – określeniem kierownicy w bazowej 208-ce mianem skandalicznej. Plastik im śmierdzi i jest śliski. Esteci, cholera, się znaleźli, rozkochani w Škodach i Volkswagenach. Kiedyś pokazywałem na naszych łamach kierownicę w Fabii po stu parunastu tysiącach kilometrów, od nowości w tej samej firmie. Dziś ta sama kierownica wygląda po prostu załamująco. To dopiero jest skandal!
I to już wszystko, co MOTOR napisał o francuskich samochodach w aktualnym numerze.
Krzysztof Gregorczyk; grafika: MOTOR
Najnowsze komentarze