Popołudniowe październikowe słońce i opadające liście tworzyły cudownie ciepłą scenerię dla „cytrynek”. Uczestnicy przyjechali tym razem wyłącznie samochodami z zawieszeniem hydropneumatycznym. Jako pierwszy na miejscu spotkania pojawił Grzesiek Różycki i Piotr Różycki, którzy przyjechali Xantią 2.0 16V 135 KM z automatyczną skrzynią biegów. Xantia Grześka ma ciekawą historię, bowiem była kupiona od poznaniaka, który wykorzystał fakt sprzedaży, żeby … przyjechać do Lublina (oszczędzając na podróży w jedną stronę – czyżby poznaniacy to naprawdę byli Szkoci wyrzuceni ze Szkocji za skąpstwo?). Tata Grześka, Piotr, jeździ Citroenem BX, również z automatyczną skrzynią biegów.
Później pojawił się Krzysztof Gregorczyk. Ta znana w klubie Cytrynki postać przyjechała również Xantią, 1.8 16V. A potem zjawiali się kolejno Maciek Malinowski w BX, Zbyszek Przyworski w XM, Piotr Różycki w BX, Paweł Daszczuk w Citroenie XM oraz Przemek Krawczyk. Mały parking przy ulicy Karłowicza zapełniony był „cytrynkami” po brzegi. Manewrowanie zaparkowanymi tam autami potężne, blisko 5-metrowe XMy utrudniały skutecznie. Po około godzinie dyskusji przy samochodach, uczestnicy zlotu postanowili posilić się w pizzeri. Jednak tym razem, głównie ze względu na silny skład zlotu, nie udało się to i szukano innego lokalu. Ostatecznie ugościła ich położona kilkaset metrów dalej knajpka chińska. Sympatyczna obsługa i bardzo niskie ceny to główne zalety tego miejsca. Klubowicze zastanawiali się czy właśnie tam nie przenieść miejsca zlotów. Zadowolone twarze najedzonych widzimy na poniższym zdjęciu.
A dyskutowano oczywiście o Citroenach, ich historii i ciekawych zdarzeniach z nimi związanych. Jedną z zabawaniejszych opowieści był zakup przez Grześka Różyckiego Citroena BX ze Świnoujścia. Właściciel przejechał w ciągu kilkunastu godzin 800 kilometrów dzielących go od Lublina i podstawił samochód po dom Grześka. A wszystko załatwione było przez telefon! Co ciekawe, dopiero na miejscu okazało się, że jest to break. BX do dzisiaj jeździ w rodzinie, porusza się nim Piotr Różycki.
Klubowicze z Lublina i okolic zapraszają na swoje wtorkowe spotkania. Link do kalendarium spotkań znajduje się poniżej. Zapraszają nie tylko posiadaczy Citroenów ale także sympatyków i posiadaczy innych aut produkcji francuskiej, których w Lublinie jest przecież sporo.
Klub Cytrynki zrzesza obecnie blisko 3.500 członków z całego kraju. Posiada oddziały w wielu miastach polski a strona klubu zawiera jedno z największych archiwów danych o Citroenach w języku polskim.
Najnowsze komentarze