Łukasz Myszyński zaprojektował piękną sportową odmianę Peugeot 208. Projekt bardzo się spodobał, a jego zdjęcia obiegły cały świat. Uwagę zwracają między innymi mocna, masywna sylwetka, sportowe elementy i ciekawa kolorystyka. Namówiliśmy więc pana Łukasza, by udzielił nam wywiadu o sobie, o pasji do projektowania i oczywiście do francuskiej motoryzacji:
Panie Łukaszu, skąd pomysł na projekt takiego sportowego Peugeot 208?
Peugeot 208 jest bardzo ciekawym i inspirującym projektem, wraz z pewną firmą zdecydowaliśmy się zaprezentować sportową wersję kierowaną do rajdów. Myślę, że ten projekt ma szanse robić wrażenie na widzach (śmiech). Zadanie było niezwykle ciekawe, bo już seryjny model ma zwartą i sportową sylwetkę.
Mój projekt skupiał się na zaprojektowaniu nowych zderzaków, poszerzeń i elementów aerodynamicznych. Jestem bardzo zadowolony z efektu, który osiągnąłem, zwłaszcza z tylnego zderzaka i dyfuzora.
Jakie ma pan doświadczenia w projektowaniu samochodów?
Rysowaniem i projektowaniem samochodów zajmuję się od dzieciństwa. Studiowałem Wzornictwo Przemysłowe na Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu, a następnie ukończyłem Master Course of Car Design na uczelni Scuola Politecnica di Design w Mediolanie. Wiele z moich dokonań i projektów można zobaczyć na stronie www.myszynski.design
Czy w przyszłości możemy liczyć na więcej aut z Francji?
Francuskie samochody są bardzo ciekawe stylistycznie w dzisiejszych czasach, producenci prezentują odważne projekty, więc możemy spodziewać się sportowych wersji seryjnych modeli. Niestety dziś nie mogę zdradzić, które to będą modele.
Czy jest jakiś francuski samochód, który szczególnie się panu – jako projektantowi – podoba?
Myślę, że nowy Peugeot 508 jest dziś autem, które przyciąga wzrok i inspiruje. Oczywiście jest wiele konceptów Peugeot i Renault, na przykład jak EZ – Ultimo, które działają na zmysły i pokazują, w którą stronę będzie podążać motoryzacja. Warto interesować się nimi, poznawać nowe trendy i technologie. To zawsze pomaga tworzyć i rozszerza perspektywy przyszłości.
Dziękujemy za rozmowę!
zdjęcia: archiwum Łukasza Myszyńskiego, opracowanie: redakcja
Najnowsze komentarze